aktualizacja 18:31
Bomby przeznaczone były dla ambasad Meksyku i Holandii oraz do rąk prezydenta Francji. Pierwsza wybuchła w rękach kurierki, pozostałe udało się przechwycić.
Grecka policja podaje, że pierwsza z przesyłek z bombą, która adresowana była do ambasady Meksyku w stolicy Grecji, eksplodowała przed doręczeniem jej na miejsce, raniąc pracownicę firmy kurierskiej. Druga przesyłka miała trafić do ambasady Holandii. Policja przechwyciła ładunek i aresztowała osobę, która chciała go nadać.
Bomba została kontrolowanie zdetonowana. Po przeszukaniu okolicy, antyterroryści zatrzymali dwóch uzbrojonych mężczyzn. Mieli przy sobie kolejne bomby w gotowych do wysłania przesyłkach. Jak podaje telewizja CNN, jednak z przesyłek adresowana była co Nicolasa Sarkozy'ego, prezydenta Francji.
Policja jest przekonana, że _ Konspiracja grup ogniowych _ nie ma powiązań z Al-Kaidą.
Zatrzymani należą do partyzanckiej organizacji terrorystycznej działającego pod nazwą _ Konspiracja grup ogniowych _, która rozpoczęła działalność w 2007 roku. W przeszłości dokonała ona kilku zamachów, m.in. na konsulat Chile w Salonikach.
Materiały wybuchowe znaleziono też w piątek w lecących z Jemenu do USA samolotach podczas ich międzylądowania w Wielkiej Brytanii i w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Samoloty transportowe należały do firm UPS i FedEx. Paczki były wysłane z Jemenu do synagog w USA.
| Czytaj w Money.pl | |
|---|---|
| [ ( http://static1.money.pl/i/h/151/t115095.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/sluzby;szukaja;kolejnych;paczek;z;bombami,18,0,702738.html) | Służby szukają kolejnych paczek z bombami To nierozsądne zakładać, że były tylko dwie - mówi John Brennan z Białego Domu. |
| [ ( http://static1.money.pl/i/h/148/t115092.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/bomba;leciala;z;jemenu;w;samolotach;pasazerskich,201,0,702665.html) | Bomba leciała z Jemenu w samolotach pasażerskich Przesyłka nadana w Sanie trafiła do Dubaju na pokładzie samolotów Qatar Airways. |