Ci, którzy nie poszli głosować, to w dużej mierze rozleniwieni i rozczarowani wyborcy Platformy z 2007 roku - wynika z badań TNS OBOP dla _ Wprost. _
Co by było, gdyby tradycyjnie niska w Polsce frekwencja wyborcza była w pierwszej turze wyborów prezydenckich wyższa? Z badań wykonanych dla nas przez TNS OBOP wynika, że skorzystałby na tym Bronisław Komorowski– w pierwszej turze do urn nie poszedł przede wszystkim potencjalny elektorat Platformy Obywatelskiej.
Największym sojusznikiemJarosława Kaczyńskiegojest absencja. Kaczyński swe ewentualne zwycięstwo będzie w dużej części zawdzięczał tym, którzy w zeszłą niedzielę głosowali, a w najbliższą niedzielę nie zagłosują. Komorowski swe ewentualne zwycięstwo może zawdzięczać z kolei tym, którzy 20 czerwca zostali w domu, a 4 lipca z domu wyjdą. Z domu do lokalu wyborczego oczywiście.