Komorowski zwołuje szczyt w sprawie agresji w polityce

aktualizacja 18:34

Spotkanie to efekt wczorajszych wydarzeń w Łodzi, gdzie 62-letni Ryszard C. zastrzelił w biurze poselskim PiS jednego pracownika, a drugiego ciężko ranił nożem. Jak poinformował Sławomir Nowak, prezydencki minister, termin nie został jeszcze ustalony.

- _ Szukamy jakiegoś wolnego terminu, najszybszego jak to jest możliwe _ - zadeklarował minister. Dodał, że osoby zaproszone na spotkanie zostaną o nim oficjalnie poinformowane, _ odrębnym pismem z Kancelarii Prezydenta _.

Nowak zaprzeczył, by spotkanie miało odbyć się w piątek o godzinie 10. Powiedział o tym Polsat News szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz. Jak mówił, taką wstępnie informację otrzymał od Nowaka.

_ Nic nie mogę na ten temat powiedzieć, bo to nie jest jeszcze ustalone _ - powiedział z kolei Nowak. Zapowiedział jednak, że spotkanie zostanie zorganizowane jak najszybciej.

Bronisław Komorowski poinformował w Sejmie, że w związku z wydarzeniami w biurze PiS w Łodzi w trybie pilnym zaprosi na spotkanie szefów partii i klubów parlamentarnych, by rozmawiać o obniżeniu poziomu agresji w polityce. Prezydent chce też spotkać się z przedstawicielami mediów.

Prezydent zaproponował również powołanie rzeczników kultury politycznej w klubach. Według prezydenta fakt, że zamachowiec, który zaatakował biuro PiS w Łodzi, kierował się _ przynajmniej w jakiejś mierze elementami politycznej nienawiści _, jest zagrożeniem dla polskiej demokracji.

_ - Spory i konflikty w polityce są czymś normalnym, ale nie muszą oznaczać nienawiści i agresji. Czas by z tym skończyć - _powiedział prezydent.

Bronisław Komorowski zapowiedział w środę, że w związku z wydarzeniami w biurze PiS w Łodzi, w trybie pilnym zaprosi na spotkanie szefów partii i klubów parlamentarnych, by rozmawiać o obniżeniu poziomu agresji w polityce. Prezydent chce też spotkać się z przedstawicielami mediów. Komorowski proponuje również powołanie rzeczników kultury politycznej w klubach. Według prezydenta fakt, że zamachowiec, który zaatakował biuro PiS w Łodzi, kierował się _ przynajmniej w jakiejś mierze elementami politycznej nienawiści _, jest zagrożeniem dla polskiej demokracji.

Komorowski mówił o tym w czasie uroczystości odsłonięcia w Sejmie tablicy upamiętniającej ofiary katastrofy pod Smoleńskiem. _ Spotykamy się w momencie następnej wielkiej, trudnej próby, jaką jest to wszystko, co wydarzyło się w biurze poselskim PiS w Łodzi _ - powiedział.

_ - Spotykamy się w momencie nowego wielkiego zagrożenia, bo wszyscy czujemy, że to jest zagrożenie. Nie wiemy, jakie poglądy, jakie wizje Polski miał w sobie zamachowiec, zbrodniarz, który zabił człowieka. Nie wiemy, czy był lewicowcem, centrowcem czy prawicowcem, nie wiemy, ale i bez tej wiedzy wiemy jedno, że kierował się w jakiejś mierze przynajmniej elementami politycznej nienawiści _ - podkreślił prezydent.

_ - To wiemy, to więc wystarczy, aby powiedzieć sobie nawzajem, że to jest zagrożenie dla polskiej demokracji. Tak wielka doza nieufności, nienawiści i złego języka w polskiej polityce _ - zaznaczył Komorowski. _ To jest zagrożenie dla polskiej demokracji, dla nas więc wszystkich, tak jak tutaj stoimy, reprezentując różne kluby parlamentarne, różne opcje polityczne _ - ocenił.

Zdaniem prezydenta, w momencie kolejnego dramatu pojawiają się bardzo silne sygnały od opinii publicznej oczekiwania zmiany _ języka politycznego, języka debaty, a nawet sporu i konfliktu politycznego _.

Komorowski proponuje więc powołanie rzeczników kultury politycznej w klubach. Jak zaznaczył, marzy mu się, by tacy ludzie mogli ze sobą współpracować pomimo różnic partyjnych, chodzi też o opracowanie mechanizmu szybkiego ostrzegania i reagowania na pojawiające się niebezpieczeństwa.

Komorowski zaapelował do szefów partii i klubów parlamentarnych, aby razem przeprowadzić autorefleksję nad tym, co się stało i nad tym co może stać się w przyszłości. Jak dodał, chciałby, aby przyjąć zasadę, że szuka się źródła trudności polskiej demokracji, źródła zagrożeń, jeśli chodzi o język przede wszystkim we własnych szeregach.

Wcześniej Prezes PiS domagał się komisji śledczej w sprawie ataku w Łodzi. Jednocześnie winą za to zdarzenie obarcza Palikota. Jarosław Kaczyński oświadczył, że domaga się komisji śledczej, która wyjaśni sprawę ataku, do którego doszło wczoraj w Łodzi. _ My mamy tutaj już poważne wątpliwości. Ten zabójca został zatrzymany o godzinie 12, a dopiero o 20 go przesłuchano. Dzisiaj na posiedzeniach połączonych komisji nikt nie potrafił wyjaśnić co działo się przez 8 godzin - _powiedział prezes PiS. Jego zdaniem komisją śledczą kierować musi poseł Prawa i Sprawiedliwości.

_ - Żądania Kaczyńskiego są coraz bardziej absurdalne - _ tak wypowiedzi dotyczące łódzkich wydarzeń skomentował szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz. Podkreślił, że Platforma Obywatelska nie widzi powodu do powołania takiej komisji.

Szef klubu PO, odpowiadając na zarzuty Jarosława Kaczyńskiego o agresywnym języku partii rządzącej, tłumaczy, że wypowiedzi polityków związanych z Donaldem Tuskiem są spowodowane przyjętym przez polityków PiS sposobem prowadzenia debaty w Parlamencie. _ - Doskonałym przykładem jest dziadek z Wermachtu - _ powiedział. Jego zdaniem wypowiedzi Kaczyńskiego i obwinianie za tragedię łódzką rządu i Platformy Obywatelskiej to nowa strategia polityczna przyjęta przez PiS.

Komentując wczorajszy apel premiera Tuska o powściągnięcie emocji, Kaczyński powiedział, że działania owe powinni podjąć _ ci którzy wszczęli tę agresję _. Nawiązywał do ostatnich wypowiedzi szefa rządu oraz polityków Platformy, w tym wicemarszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego.