Marszałek Sejmu Ewa Kopacz zapowiedziała, że osoby, które w czwartek zakłóciły rozpoczęcie sejmowej komisji spraw zagranicznych dostaną półroczny zakaz wejścia do Sejmu. _ Nie róbmy z Sejmu ciągłego miejsca do happeningów _ - podkreśliła Kopacz.
Komisja spraw zagranicznych rozpatrywała w czwartek kandydaturę b. szefa kancelarii premiera Tomasza Arabskiego na ambasadora RP w Madrycie. Przed rozpoczęciem posiedzenia komisji na korytarzu kilka osób z Klubu Gazety Polskiej rozwinęło transparent z napisem: _ Arabski - czy w Madrycie czy w Londynie, kara cię nie minie _. Doszło do przepychanek ze Strażą Marszałkowską; po czym osoby te zostały wyprowadzone przez Straż.
_ - Sejm jest otwarty również dla obywateli, osoby, które tu przychodzą, przychodzą z rekomendacji określonego posła lub klubu. Przykro mi, że spory polityczne są rozstrzygane rękoma ludzi, których sprowadza się z ulicy. Nie róbmy z Sejmu ciągłego miejsca do happeningów _ - mówiła Kopacz, pytana w piątek przez dziennikarzy o zajścia w związku z posiedzeniem komisji SZ.
Zdaniem Kopacz pełną odpowiedzialność za wydarzenia biorą ci, którzy zgłosili te osoby. _ - Przez szacunek dla tych, którzy w tym miejscu pracują, dla obywateli, którzy mają to miejsce odpowiednio postrzegać, powinniśmy kierować się zdrowym rozsądkiem i odpowiedzialnością _ - podkreśliła marszałek Sejmu.
Zaznaczyła, że nie ma możliwości ukarania osób, które zgłaszają gości do Sejmu. Natomiast, jak dodała, _ są zapisy dotyczące osób wchodzących _. _ Jeśli taka osoba zakłóci porządek pracy Sejmu, pozbawiana jest wejścia do budynków sejmowych od trzech miesięcy do pół roku _ - poinformowała Kopacz.
Dodała, że nazwiska osób, które brały udział w happeningu przed komisją SZ znajdują się na liście. Podkreśliła, że przez pół roku nie będą one uczestniczyć w tym, co dzieje się w Sejmie.
_ - Chętnie bym zapisała w regulaminie Sejmu zakaz korzystania z przywileju wstępu do Sejmu nie dla osób, które wchodzą z zewnątrz, ale dla osób, które rekomendują, bo to one odpowiadają za to, co się dzieje _ - dodała marszałek Sejmu.
Jedną z osób, które protestowały przed posiedzeniem komisji SZ była Anita Czerwińska z _ Gazety Polskiej _, która miała zaproszenie od klubu PiS. - _ Dobrze, że nie dostaliśmy kary więzienia. To jest przykre i smutne, że zamyka się Sejm przed opinią publiczną w momencie, gdy jej znaczna część jest dławiona i nie daje się jej wypowiedzieć. Sejm należy do obywateli. Nie jestem zdziwiona, że PO zawłaszczyła wszystko. Sejm jest folwarkiem Platformy i marszałek Kopacz _ - powiedziała Czerwińska, odnosząc się do decyzji Ewy Kopacz.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Znów chcą ukarania marszałek Ewy Kopacz Mariusz Błaszczak: _ Takiego wydarzenia nie spotykaliśmy wcześniej w polskim parlamencie. Część rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej rozważa pozew wobec Palikota _. | |
Celowo blokują ustawy? Padły oskarżenia - _ Nie ma przetrzymywania jakichkolwiek projektów i ci, którzy tak twierdzą albo nie zadali sobie trudu sprawdzenia, co dzieje się z ich projektami, albo mają dużo złej woli _ - uważa Kopacz. | |
Wyższe kary za dzieciobójstwo? Sejm mówi... Autorzy projektu proponowali, by zabójcy dzieci podlegali karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności. |