Południowokoreańskie i amerykańskie oddziały zostały postawione w stan podwyższonej gotowości po tym, jak Korea Północna zapowiedziała zniesienie obowiązującego na półwyspie zawieszenia broni - donosi BBC.
Decyzję o zniesieniu rozejmu Korea Północna uzasadnia dołączeniem południowego sąsiada do prowadzonej przez USA inicjatywy przeszukiwania statków na okoliczność posiadania przez nie broni, co jest według Północy _ wypowiedzeniem wojny _.
W odpowiedzi na to oświadczenie Ministerstwo Obrony w Seulu wprowadziło stan wyższej gotowości oddziałów wojskowych.
_ - Zwiększymy nadzór nad Północą, zmobilizujemy więcej samolotów i personelu _ - powiedział agencji AFP rzecznik Ministerstwa Obrony Seulu Won Tae-Jae.
Sekretarz Stanu USA, Hillary Clinton, stwierdziła, że Phenian poniesie konsekwencje swych _ prowokujących i napastliwych _ działań wymierzonych w sąsiadów - podaje BBC.
Clinton potwierdziła też, że Stany Zjednoczone będą wspierać swoich sojuszników: Japonię i Koreę Południową.
Po próbach nuklearnych i testach rakiet nośnych Rada Bezpieczeństwa ONZ udzieliła Korei Płn. poważnego ostrzeżenia. Obecnie zastanawia się nad dalszymi sankcjami.
To Amerykanie popchnęli Phenian do wyścigu zbrojeń? Zobacz wywiad Al Jazeera English z byłym szefem CIA w Korei:
Reakcje międzynarodowe są ostre, ale nie wszyscy traktują groźbę wojny poważnie.
_ - Jesteśmy na pewno zaniepokojeni i bierzemy to zagrożenie poważnie pod uwagę, ale mam wrażenie, że próbują zwrócić na siebie uwagę przez buńczuczność i groźby _ powiedział Robert Gibbs, rzecznik Białego Domu.
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powiedział, że choć światowe potęgi powinny być stanowcze, nie powinny zarazem zaogniać napięć.