Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: agencje PKO BP SA do likwidacji?

0
Podziel się:

Czy to koniec małych agencji PKO BP SA? Bank, który w tamtym roku obchodził 90-lecie istnienia, szuka oszczędności. Na razie z 46 agencji działających w Krakowie siedem dostało wypowiedzenie. Starsi ludzie, główni ich klienci, mają problem. Muszą znaleźć sobie nowe oddziały, dalej od domu.

Kraków: agencje PKO BP SA do likwidacji?

Średnio jedna agencja obsługuje ok. 1 tys. osób miesięcznie. Mogą tu wpłacać pieniądze na konto, opłacać rachunki, wypłacać pieniądze. Korzystają z nich, bo mają blisko, przy sklepach, w blokach. Nie są one tak przepełnione, jak oddziały, a zaznajomione agentki pomagają starszym osobom w wypełnieniu druczków. Czytaj także: Znani Małopolanie składają życzenia na Nowy Rok - Nie muszę jechać z prostymi sprawami do oddziału, gdzie trzeba stać w długich kolejkach. Zamknięcie tych okienek, to ruch przeciw starszym, emerytom i rencistom, którzy nie jeżdżą codziennie do centrum - żali się pani Anna. Dodaje, że w agencji płaci mniejsze opłaty, niż w siedzibach banku. Pani Danuta także nie ukrywa, że zamknięcie agencji to dla niej problem. - W głównej siedzibie przy ul. Wielopole w Krakowie za głupią sprawą trzeba stać godzinę, a tu mam znaną panią i nie muszę się denerwować - podkreśla. Jak informuje Aneta Styrnik z Banku PKO, przyczyną zakończenia współpracy z agentami są względy ekonomiczne. Jednak co miesiąc każda
agencja przynosi bankowi ok. kilka tysięcy złotych przychodu. Ile dokładnie? Styrnik nie odpowiada na to pytanie. Nie podaje nam też danych adresowych agencji, które przestaną istnieć. Jak działają agenci? Nie dostają od banku stałych pensji. Biorą tylko prowizję od wykonanej pracy. Muszą zapewnić lokal, wyposażenie biura, opłacić ewentualnych pracowników. W ostatnim czasie normy wyposażenia lokalu zostały wyśrubowane. Powody likwidacji agencji, jak mówią sami zainteresowani, nie są merytoryczne. - Bank chce z naszych lokali zrobić punkty kredytowe - twierdzi pani Marta, jedna z agentek. Rozczarowana jest także pani Urszula, która prowadzi punkt kilkanaście lat. Ma stałych klientów. W lecie była u niej komisja, która powiedziała, że ma do maja zwiększyć metraż lokalu z 20 do 40 mkw., inaczej dostanie wypowiedzenie. Jednak po kolejnej inspekcji okazało się, że w ostatnim czasie nie zrobiła kredytu, przyspieszono jej okres wypowiedzenia do końca stycznia 2011. Jest rozżalona: - Nie ma chętnych na kredyty, a
nawet jak są, to się okazuje, że bank im nie daje, bo nie mają zdolności kredytowej. Większość agentów, którym bank kazał dostosować lokale, już teraz wiedzą, że im się to nie uda. Brakuje im pieniędzy, a i wskazanie uważają za absurdalne. - Żądają usunięcia kuloodpornej szyby i stworzenia w punkcie przestrzeni otwartej - żali się pani Magda. - W ogóle nie będziemy zabezpieczeni, będzie łatwiej o napad. Rozczarowani agenci jakoś sobie poradzą. Będą współpracować z innymi bankami, firmami ubezpieczeniowymi, bądź biurami rachunkowymi. Stracą stali klienci, którzy od lat mają konta w Banku PKO. Bank PKO BP SA należy do najstarszych i największych banków w Polsce. Jego głównymi akcjonariuszami są: Skarb Państwa i Bank Gospodarstwa Krajowego. Nazwiska agentów do wiadomości redakcji Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Regularna demolka w Nowej Hucie:przystanek i auta do kasacji

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)