Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Licealiści z Łodzi chcą studiować na zagranicznych uczelniach

0
Podziel się:

Anglia, Szkocja, Stany Zjednoczone, Kanada i Izrael - tam chcą studiować łódzcy licealiści. Przeszli już pierwsze etapy rekrutacji, odbyli rozmowy wstępne. Teraz czekają na wynik matury. To od niego będzie zależeć, czy dostaną się na wymarzone uczelnie zagraniczne.

Licealiści z Łodzi chcą studiować na zagranicznych uczelniach

Natalia Bednarek z IV Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi wybiera się na studia do Londynu. Chce studiować media art. - Wszystko zależy teraz od wyników matury - twierdzi dziewczyna. - Studia za granicą to dla mnie przede wszystkim większe możliwości. Mimo to boję się ich, bo pojadę tam zupełnie sama. Mam nadzieję, że sobie poradzę. Na początku finansowo pomogą mi rodzice, a po pierwszym roku poszukam sobie dorywczej pracy. Nie wykluczam, że po studiach zostanę w Anglii i już nie wrócę do Łodzi. Czytaj także: Matura 2011: Ściąganie na maturze nie popłaca Na zagraniczne studia wybiera się koleżanka Natalii - Amel Miraoui. - Wybrałam Szkocję. Tam jest bezpłatna edukacja. Ale i tak chcę znaleźć pracę, by zarabiać na swoje potrzeby. Zamierzam studiować ekonomię - zapowiada Amel. Małgorzata Kudra, koordynator programu IB w IV LO w Łodzi, trzyma kciuki za swoich uczniów. - Jestem z nich dumna. Wierzę, że im się uda - zapewnia nauczycielka. - Ich starsi koledzy, którzy już studiują za granicą, są bardzo chwaleni na
tamtejszych uczelniach. Za granicą panuje opinia, że polscy studenci są bardzo ambitni, sumienni, zdyscyplinowani. Mają lepsze wyniki w nauce niż ich rówieśnicy z innych krajów. Licealiści z IV LO w Łodzi na zagranicznych uczelniach wybierali głównie ekonomię i politologię. Kacper Trela, jeden ze współorganizatorów International Studies Conference - spotkań dla licealistów na temat zagranicznych studiów, szacuje, że w tym roku z Łodzi na studia do innych krajów wyjedzie kilkadziesiąt osób. - Młodzi łodzianie wybierają zagraniczne uczelnie z różnych powodów. Dla jednych liczy się prestiż, bo brytyjski "średniak" w światowych rankingach zajmuje podobne miejsce, co wiodące polskie uczelnie. Dla innych to wyzwanie, chęć poznania innych kultur. Nie jest tajemnicą, że w Wielkiej Brytanii studiuje się "krócej" - kilkanaście godzin zajęć w tygodniu pozwala rozwijać swoje zainteresowania, a także realizować się zawodowo już na studiach - twierdzi Trela.- Istotną różnicą jest podejście do studiowania. W Polsce mnóstwo
przedmiotów obowiązkowych nie jest w żaden sposób powiązanych z głównym kierunkiem studiów. Do tego jeszcze wiedza, którą trzeba wkuwać, nie jest potem użyteczna w naszej karierze. Brytyjczycy pojmują studiowanie w sposób bardziej bliski znaczeniu tego słowa. Nacisk jest kładziony na samorozwój oraz zgłębianie tajników tej dziedziny, którą student jest zainteresowany. Nauka za granicą, niestety, jest droga. - W Wielkiej Brytanii opłata wynosi 3,5 tys. funtów za licencjat i od 8 do 25 tys. funtów za studia magisterskie - szacuje Artur Majsterek, współorganizator International Studies Conference.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)