Władysław Skwarka, przewodniczący komisji rewizyjnej Rady Miejskiej w Łodzi powiedział, że do końca roku zostało do wydania około 450 mln zł! Łódź zebrała 86 procent pieniędzy z dochodów. Wydała jedynie 27 procent z tego, co przeznaczono na inwestycje. Radni z komisji rewizyjnej o wykonanie budżetu pytali już w październiku. 30 września miasto miało wydane około 150 mln zł z zaplanowanych 650 mln zł. - Do końca października na szkoły wydano zaledwie 9 procent, czyli 2 mln zł z 24 mln zł przekazanych na inwestycje - wylicza radny Skwarka. - Na drogi zaś 22 procent przeznaczonych pieniędzy. Budżet był analizowany również w połowie roku. - Już wtedy wykonanie było mizerne - mówi Witold Rosset, szef komisji finansów łódzkiej Rady Miejskiej. - Błędem było wpisanie do budżetu inwestycji, które nie były wystarczająco przygotowane do wykonania. Poza tym budżet na 2011 rok przygotowywały inne władze, a realizowały inne. Zmieniły się priorytety. Fatalne są wyniki ZDiT. Zmiany na stanowiskach w ZDiT nie pomogły w
realizacji prac. Uważam, że nie zostanie zrealizowana nawet połowa inwestycji. Marcin Masłowski, zastępca rzecznika prezydenta Łodzi, twierdzi, że to przetargi i protesty z nimi związane przedłużały czas rozpoczęcia inwestycji. - Niskie wykonanie budżetu na koniec października wynika też ze specyfiki rozliczeń finansowych - tłumaczy Masłowski. - Są one płacone zwykle na koniec inwestycji lub po jakimś etapie prac. Na koniec 2011 roku może to już wyglądać inaczej. Pieniądze niewykorzystane w 2011 r. przechodzą na 2012 rok. Część inwestycji niezrobionych w 2011 roku już została wpisana do przyszłorocznych planów. Wrocław ma wykonanie budżetu na poziomie 95 proc.. Do końca roku sięgnie 100 proc. * * * * *
