W ŁSSE ratunku upatruje też ponad setka pracowników firmy dziewiarskiej Syntex z Łowicza. Znalazł się inwestor, który kupi zakład w upadłości, ale warunkiem transakcji jest wprowadzenie go do strefy ekonomicznej. Jedenastu inwestorów jest w tym momencie zainteresowanych rozpoczęciem działalności w Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Ministerstwo Gospodarki zajmuje się wnioskiem o powiększenie obszaru ŁSSE o blisko 80 hektarów. - Prawie 54 hektary ma zostać przeznaczone pod konkretne projekty inwestycyjne sześciu firm - mówi Miłosz Wika, rzecznik ŁSSE. - Dwie z nich chcą ulokować się w Łodzi, a dwie kolejne w Tomaszowie Mazowieckim. Na łódzki rynek chce wejść firma z branży AGD oraz spółka z sektora IT. Z kolei do inwestycji w Piotrkowie Trybunalskim przymierza się producent płytek ceramicznych oraz firma produkująca płyty termoizolacyjne - dodaje Wika. Inna spółka, czekająca na rozszerzenie ŁSSE, chce w Opocznie zbudować nowoczesne centrum magazynowo-logistyczne. Wniosek o rozszerzenie strefy obejmuje
również inwestycję, która ma pojawić się w Słubicy w województwie mazowieckim. Znalazł się inwestor, który chciałby tam uruchomić produkcję artykułów dla niemowląt. A już na początku maja pięć spółek ma otrzymać zezwolenia na działalność w Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Cztery zainwestują w Łodzi. Łodzianie mogą liczyć na200 nowych miejsc pracy. Kolejny inwestor planuje zbudować w podstrefie ŁSSE Nowe Skalmierzyce (woj. wielkopolskie) wart 70 mln złotych zakład produkcyjny, w którym zatrudnienie znajdzie co najmniej sto osób. Marek Krajewski, biznesmen z Łowicza, chciałby natomiast kupić będącą teraz w stanie upadłości znaną firmę dziewiarską Syntex. Łowicki zakład zatrudnia około stu osób. Jeśli zostanie wprowadzony do specjalnej strefy, inwestor obiecuje wyłożyć pieniądze na potrojenie zatrudnienia w firmie i jej rozwój.
