Działający w Mali rebelianci poinformowali o zdobyciu miasta Konna w środkowej części kraju. To oznacza kolejne rozszerzenie ich terytorialnego stanu posiadania w kierunku stołecznego Bamako.
Liczące 50 tysięcy mieszkańców Konna leży 700 kilometrów na północny wschód od Bamako. O przejęciu kontroli nad miastem poinformował w rozmowie telefonicznej z agencją AP Sanda Abu Mohammed, przebywający w Timbuktu rzecznik rebelianckiego ugrupowania Ansar Dine.
Rzecznik sił zbrojnych Mali, podpułkownik Diarran Kone odmówił skomentowania utraty Konna, ale według innego żołnierza, który zastrzegł sobie anonimowość, wojsko wycofało się z Konna do miasta Sevare. Według tamtejszych mieszkańców rządowe lotnictwo skierowało na wojskowe lotnisko w Sevare samoloty, które mają atakować rebeliantów. Od środy wojsko używa w walkach ciężkiej broni.
_ - Nie chcę komentować doniesień o utracie Konna ani naszych operacji w tym regionie. Jest jednak pewne, że skorzystamy z każdej możliwości posunięcia się naprzód oraz wyzwolenia miast Timbuktu, Kidal i Gao _ - powiedział Kone.
Od kwietnia rebelianci zdołali opanować na północy Mali pustynny teren o powierzchni równej Francji. Sprzyjał im chaos, w jakim pogrążył się kraj po obaleniu w marcowym zamachu stanu demokratycznie wybranego prezydenta Amadou Toure.
Islamska rebelia opiera się o koalicję trzech ugrupowań - Ansar Dine, Al-Kaidy Islamskiego Maghrebu oraz Ruchu na Rzecz Jedności i Dżihadu w Afryce Zachodniej (MUJAO).
Według ekspertów do spraw bezpieczeństwa islamiści chcą utworzyć w północnym Mali własne państwo i przekształcić je w ośrodek ekstremizmu, zagrażający sąsiednim krajom. W ramach swych rządów wprowadzili skrajną formę szariatu, praktykując publiczne egzekucje, amputacje kończyn i chłosty.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Chcą prawa szariatu. Zabili już 3 tys. osób Czterech islamistów i jeden żołnierz zginęli w starciu w mieście Potiskum w północnowschodniej Nigerii. | |
Ofensywa islamistów. Zajęli kolejne miasto W ten sposób islamiści zbliżyli się do terytoriów kontrolowanych przez rząd. | |
Obalili rząd. Teraz mówią, o co im chodzi Rebelianci w Mali zapowiedzieli , że oddadzą władzę dopiero wtedy, gdy armia będzie w stanie zapewnić bezpieczeństwo w kraju. |