Kanclerz wierzy, że tylko bezpośredni i przyjazny dialog może doprowadzić do rozstrzygnięcia konfliktu. Na pewno do osiągnięcia kompromisu nie przyczynią się rozwiązania siłowe. "Przemoc, obojętnie z której strony, nie przyniesie rozwiązania otwartych kwestii" - powiedziała Angela Merkel.
Rzecznik rządu Ulrich Wilhelm podkreślił, że Berlin popiera dążenie Tybetańczyków do religijnej i kulturalnej autonomii. Uznaje jednocześnie - jak to określił - politykę "jednych Chin" i opowiada się przeciwko wszelkim separatystycznym tendencjom.
W zamieszkach w stolicy Tybetu Lhasie zginęło wczoraj - według informacji chińskich władz - co najmniej dziesięć osób. Ofiar może być dużo więcej.