Mają się oni zajmować pełnieniem funkcji reprezentacyjnych i prowadzeniem domu. Czyli będą robić to co obecnie, ale od teraz będą dostawać za to wynagrodzenie.
Według tygodnika Wprost szef MSZ Radosław Sikorski podjął tę decyzję ze względu na zjawisko, które dyplomaci nazywają syndromem żony ambasadora. Małżonkowie dyplomatów nie mogą bowiem po wyjeździe na placówkę podejmować pracy co rodzi w nich często frustrację. Ponadto pobytu zagranicą nie mogły do tej pory sobie wliczać do emerytury.
Zatrudnianie żon dyplomatów w placówkach teoretycznie było możliwe od dawna, ale umożliwiający to przepis w praktyce był martwy. Radosław Sikorski kazał to zmienić i od tej pory etat dla żony ambasadora ma być od tej pory standardem. I jak się okazuje pierwsze efekty tego są już zauważalne. Obecnie już kilkanaście placówek zdecydowało się na zatrudnienie małżonków ambasadorów na pół etatu stanowisku _ referenta ds. organizacyjno-protokolarnych w formule etatu niekierowanego _.
Czytaj w Money.pl | |
---|---|
[ ( http://static1.money.pl/i/h/165/t80037.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/sikorski;chce;wiecej;na;sztandarowy;projekt;ue;pomoze,65,0,705345.html) | Sikorski chce więcej na sztandarowy projekt. UE pomoże? Szef MSZ będzie zabiegał o środki na Partnerstwo Wschodnie. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/87/t115287.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/sikorski;my;szukamy;funduszy;a;nie;spiskow,239,0,706031.html) | Sikorski: My szukamy funduszy, a nie spisków Szef MSZ uważa, że dobrze się stało, że polska polityka się spolaryzowała. |