Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Na Podkarpaciu alarm trwa, ale woda opada

0
Podziel się:

O kolejne centymetry obniżył się poziom Wisły i Sanu. Teraz najgroźniejsze są osuwiska.

Na Podkarpaciu alarm trwa, ale woda opada
(PAP/EPA)

O kolejne centymetry obniżył się poziom Wisły i Sanu na Podkarpaciu. Rano przekraczały one jeszcze stan alarmowy, ale wyraźnie opada. Teraz największe zagrożenie stwarza osuwająca się ziemia.

Jak informuje Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego (WCZK) w Rzeszowie, Wisła obecnie przekracza stan alarmowy w Zawichoście o 144 cm. W ciągu nocy jej poziom obniżył się o kilkanaście cm i nadal opada.

Caritas Polska i PCK zbierają dary rzeczowe i pieniądze. Natomiast Banki Żywności prowadzą internetową zbiórkę artykułów spożywczych. Pieniądze można wpłacać na konta bankowe PCK i Caritas; numery kont znajdziemy na stronach internetowych tych organizacji. Na pomoc powodzianom można przesłać także charytatywny SMS na numer 72 052.
Natomiast wody Sanu w Nisku płyną już poniżej stanu alarmowego, a w Radomyślu nad Sanem przekraczają jeszcze alarm o 38 cm i nadal opadają. Na pozostałych rzekach regionu odnotowano znaczne spadki poziomu wody poniżej stanów ostrzegawczych.

Alarmy powodziowe obowiązują jeszcze w pow. tarnobrzeskim, stalowowolskim, mieście Tarnobrzegu oraz pięciu gminach pow. mieleckiego: Borowa, Czermin, Gawłuszowice, Padew Narodowa, Wadowice Górne. Natomiast pogotowie przeciwpowodziowe wprowadzono w mieście i gminie Mielec, Przecław, Radomyśl Wielki i gminie Tuszów Narodowy.

W Tarnobrzegu zaczyna się wielkie sprzątanie

Woda z zalanych terenów powoli ustępuje. W Tarnobrzegu, gdzie Wisła zalała łącznie pięć dzielnic miasta, woda znacznie opadła i nadal się cofa. Można już poruszać się tam pieszo w gumiakach. Rozpoczęto też pompowania wody, m.in. za pomocą dużych pomp o wysokiej wydajności, które zostały przywiezione przez 30 ratowników z Ukrainy. Nadal w powiecie tarnobrzeskim zalanych jest łącznie kilkanaście wsi, ale woda powoli spływa. W powiecie mieleckim trwa sprzątanie w miejscach, gdzie woda już ustąpiła. Tam także woda jest wypompowywana.

Wszędzie potrzebna jest pomoc, szczególnie środki czystości, żywność, woda pitna, pampersy oraz nowa odzież, koce, śpiwory. Na stronie WCZK podane są także numery kont, na które można wpłacać dary dla powodzian.

Powódź 2010. Najważniejsze informacje w Money.plW niedzielę w Tarnobrzegu znaleziono ciało 49-letniego mężczyzny. Jest to prawdopodobnie druga ofiara powodzi w tym regionie. Pierwszą - 59-letniego mężczyznę znaleziono w czwartek w jego własnym domu, gdzie utonął po nadejściu fali powodziowej.

Według danych WCZK, z zalanych terenów ewakuowano ok. 9 tys. mieszkańców pow. tarnobrzeskiego, stalowowolskiego i mieleckiego. W akcji ratowniczej uczestniczy na Podkarpaciu m.in. ponad 1,7 tys. strażaków, 350 żołnierzy oraz 6 śmigłowców. Według wstępnych szacunków, na Podkarpaciu zalanych jest 90 km kwadratowych, co daje cztery razy większą powierzchnię niż powierzchnia Zalewu Solińskiego.

Policja zapewnia, że dotychczas nie zgłoszono żadnej kradzieży czy dewastacji mienia ewakuowanych osób. Przez cały czas policja patroluje te tereny z łodzi i nie wpuszcza na nie nikogo oprócz mieszkańców i ratowników. Prowadzi także bezustanny monitoring ze śmigłowca Straży Granicznej. Do akcji skierowano także funkcjonariuszy Izby Celnej w Przemyślu, którzy pomagają w utrzymaniu porządku i zabezpieczaniu rejonów po ewakuacji.

Teraz największe zagrożenie stwarza osuwająca się ziemia

Na terenie powiatu strzyżowskiego, którego powódź dotknęła kilka dni temu, powstało kilkadziesiąt osuwisk, zagrażających domom mieszkalnym. Ewakuowano 15 rodzin. Z tego samego powodu ewakuowano jedną rodzinę w pow. dębickim. W regionie nieprzejezdnych jest kilkadziesiąt odcinków dróg, głównie gminnych i powiatowych. Powodem zablokowania dróg jest coraz częściej osuwanie się ziemi. W całym regionie na skutek powodzi bez prądu pozostaje jeszcze około 3,5 tys. odbiorców.

Zarząd Województwa Podkarpackiego przeznaczy 3 mln zł z budżetu województwa na potrzeby samorządów, które najbardziej ucierpiały w wyniku powodzi. Decyzja o tym, które samorządy i w jakiej wysokości otrzymają pomoc, zapadnie w najbliższym czasie - poinformowała rzeczniczka marszałka Aleksandra Gorzelak-Nieduży.

Raporty powodziowe Money.pl
*Pieniądze na ochronę przeciwpowodziową czekają, ale nie potrafimy z nich skorzystać * Na realizację zaplanowanych programów przeciwpowodziowych - Odra 2006, Wisła 2020 oraz pierwszego etapu Żuław 2030 - potrzeba prawie dwadzieścia miliardów złotych. Ich realizacja ślimaczy się lub nawet jeszcze nie została rozpoczęta. Powodem nie jest jednak brak pieniędzy, ale nieudolność w pozyskiwaniu unijnych dotacji.
*Powodzianie zalewają wnioskami ubezpieczycieli * To nieprawda, że Polacy nie chcą się ubezpieczać. Liczba polis dotyczących klęsk żywiołowych od 2003 roku wzrosła dwukrotnie. Wypłacono też 2,5 raza więcej odszkodowań. Dla mieszkających na terenach zagrożonych powodzią barierą są często wysokości składek jakich domagają się ubezpieczyciele. Nierzadko towarzystwa nie chcą zawierać tego typu umów.
*Na likwidację szkód wydaliśmy sześć razy więcej niż na zapobieganie powodziom * W trakcie minionych 13 lat powodzie kosztowały nas co najmniej 28 mld złotych. Natomiast na realizację wszystkich inwestycji, które mają zapobiegać wylewaniom rzek, wydaliśmy niewiele ponad 4,5 mld zł.
*Nie ma pieniędzy na zbiorniki, a PO chce sprawniej wywłaszczać * Budowa dwóch największych zbiorników retencyjnych w kraju zmusi prawie 300 rodzin do opuszczenia domów. Państwo musi też wykupić grunty o wartości ponad 300 milionów złotych. Pomimo, że marszałek Bronisław Komorowski deklaruje pomoc w wykupie gruntów pod inwestycje, nie przyspieszy to znacząco inwestycji. Przejmowanie terenów idzie bowiem sprawnie. Bardziej przeszkadza brak pieniędzy na ich budowę.
*Wiele inwestycji przeciwpowodziowych tylko na papierze * Powódź tysiąclecia kosztowała nas 14 mld złotych. Na zabezpieczenia wzdłuż Odry powinniśmy wydać co najmniej 9 mld złotych. Jednak do tej pory wykonano inwestycje warte niewiele ponad jedną trzecią tej kwoty. Budowa zabezpieczeń wzdłuż Wisły i na Żuławach wciąż pozostaje tylko na papierze.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)