*Wysoki rangą francuski dyplomata mówi _ Gazecie Wyborczej _, że dla jego kraju członkostwo Gruzji w NATO jest nie do zaakceptowania. *
Zwłaszcza po ostatniej wojnie. W zamian Paryż chce zaoferować Tbilisi stowarzyszenie z Unią Europejską, pomoc w odbudowie kraju i utworzenie strefy wolnego handlu.
Zdaniem bliskiego współpracownika prezydenta Francji - pisze _ Gazeta Wyborcza _ - podobnie jak Paryż myślą Niemcy, mimo niedawnej deklaracji kanclerz Angeli Merkel w Tbilisi, że Gruzja będzie w NATO. Takie samo zdanie mają mieć Hiszpania i Włochy.
Francuski dyplomata tłumaczy, że przyjęcie Gruzji oznaczałoby koniec zasady solidarności Sojuszu w przypadku ataku na jeden z krajów. _ Nie wyobrażam sobie wojny NATO z Rosją w obronie Gruzji _ - tłumaczy francuski dyplomata.
_ Gazeta Wyborcza _ dodaje, że wczoraj niemiecki dyplomata powiedział jej jednak, że _ handel 'Unia Europejska za NATO' nie wydaje się poważną opcją _. Według dziennika Niemcy dają do zrozumienia, że Gruzja musi przede wszystkim pokazać, że jest prawdziwą demokracją.