Neapolitańska mafia _ camorra _ podżega mieszkańców peryferii do protestów przeciwko budowie wysypisk śmieci.
Mafiozi płacą im wszczynanie awantur. Obowiązujące stawki to: 20 euro za podłożenie ognia pod śmietnik, 50 euro za podżeganie tłumu do okrzyków i protestów czy 100 euro za udział w starciach z policją.
W mieście nikt nie ma wątpliwości, że za rzekomo spontanicznymi protestami mieszkańców peryferyjnych dzielnic stoi _ camorra _. Mafia zbyt długo żerowała na kryzysie związanym z wywózką śmieci, aby spokojnie patrzeć na determinację, z jaką rząd Silvio Berlusconiego zabrał się do jego rozwiązania.
Szef obrony cywilnej i podsekretarz stanu ds. neapolitańskiego kryzysu, Guido Bertolaso, podkreśla, że gdy mafia organizowała nielegalne wysypiska w pobliżu domów mieszkalnych, nikt nie protestował. Domy na przedmieściach także powstały nielegalnie. Osiedla, w których dochodzi do demonstracji, zostały zbudowane bez żadnego zezwolenia przez kontrolowane przez - _ camorrę _ firmy budowlane. Pieniądze na to pochodziły z rozkradzionego funduszu na rozwiązanie kryzysu śmieci. Rząd zamierza zrobić wszystko, by przerwać to błędne koło.