Podczas nadzwyczajnego posiedzenia Bundestagu kanclerz Angela Merkel powiedziała, że cała sprawa wystawiła na poważną próbę stosunki niemiecko-amerykańskie.
Angela Merkel nie miała mówić w Bundestagu o amerykańskich podsłuchach. Podczas swojego wystąpienia na temat programu Partnerstwa Wschodniego krótko nawiązała jednak do tej sprawy. Jej zdaniem, zarzuty pod adresem Ameryki są poważne i muszą zostać wyjaśnione.
Kanclerz Merkel i politycy przyszłej koalicji nie szczędzili krytyki pod adresem Waszyngtonu. Ale - ku niezadowoleniu opozycji - nie zdecydowali się na żadne odważniejsze kroki. Coraz mniej realne wydaje się powołanie komisji śledczej albo przesłuchanie Edwarda Snowdena.
Lider opozycyjnej partii Lewica, Gregor Gysi przekonywał z kolei, że Niemcy dopiero wtedy będą suwerenne, gdy przesłuchają Snowdena, udzielą mu azylu i zapewnią bezpieczny pobyt. Udzielenie azylu Snowdenowi byłoby jednak kolejnym ciosem dla i tak nadwyrężonych relacji z Waszyngtonem. Angela Merkel woli tego uniknąć.
Czytaj więcej w Money.pl