Minionej nocy nad południowymi i zachodnimi Niemcami przeszły intensywne burze. Dwie osoby zginęły, kilkadziesiąt zostało rannych.
W Badenii-Wirtembergii zginęła kobieta przed własnym domem od porażenia piorunem, który uderzył w drzewo. W pobliskiej miejscowości strażak wypompowujący wodę z piwnicy zginął w wyniku porażenia prądem. Kilkanaście osób zostało rannych w wyniku uderzenia piorunem, w tym pięciu chłopców nocujących w namiocie. W całych Niemczech straż pożarna wyjeżdżała ponad tysiąc razy do akcji ratunkowych. W wielu miejscowościach woda sięgała jednego metra.
Intensywne burze spowodowały też poważne zakłócenia komunikacyjne. Zamknięto kilkanaście odcinków autostrad, w tym dojazd do lotniska w Dusseldorfie. Intensywne opady deszczu spowodowały też wstrzymanie lotów przez dwie godziny. Ucierpiała także komunikacja kolejowa - na wielu trasach połamane drzewa zerwały trakcję elektryczną i zagrodziły pociągom drogę. Front burzowy przesuwa się na wschód i wieczorem osiągnie Odrę.