Wuwuzelami, okrzykami i waleniem w bęben blisko 2 tysiące osób walczyło w Rudzie Śląskiej o kopalnię Halemba -Wirek.
Ich zdaniem jest ona obecnie najbardziej zagrożona likwidacją. Manifestacja ulicami miasta przeszła przed tamtejszy magistrat. Zdaniem górników współodpowiedzialnym za to co dzieje się z kopalnią jest bowiem prezydent miasta. Z takimi zarzutami stanowczo nie zgadza się prezydent Rudy Śląskiej Andrzej Stania.
Pierwsza manifestacja w obronie Halemby - Wirek miała miejsce ponad 2 tygodnie temu przed Kompanią Węglową do której należy kopalnia. Zarząd spółki podkreśla, że jeszcze nie zapadła decyzja jaki będzie dalszy los tego zakładu wydobywczego.
Ruda Śląska należy do miast o największej liczbie kopalń węgla kamiennego. Niegdyś było ich sześć, obecnie są cztery: Halemba-Wirek, Bielszowice i Pokój, działające w ramach Kompanii Węglowej, oraz włączona do katowickiej kopalni Wujek kopalnia Śląsk w Katowickim Holdingu Węglowym.
Obecny protest firmują wszystkie związki zawodowe z rudzkich kopalń. Dwa tygodnie temu związkowcy z Rudy Śląskiej, wspomagani przez kolegów z innych kopalń i zakładów, pikietowali siedzibę Kompanii Węglowej w Katowicach. Sprzeciwiali się ewentualnej likwidacji nierentownej kopalni Halemba-Wirek. W zeszłym roku ten zatrudniający 4,7 tys. osób zakład przyniósł 323 mln zł strat, a w ciągu minionych siedmiu lat w sumie 1,2 mld zł. Decyzje w sprawie przyszłości kopalni nie zapadły, ale jej sytuacja jest analizowana.
Związkowcy boją się, że ewentualne zamrożenie wydobycia węgla w _ Halembie _ oznacza przygotowanie do jej zamknięcia, a także wstęp do likwidacji powiązanych z nią innych kopalń w Rudzie Śląskiej. Chcą, by rudzki magistrat czynnie włączył się w obronę kopalń. Zarzucają samorządowcom, że akcentując problemy szkód górniczych na powierzchni czy egzekwując sporny podatek od podziemnych wyrobisk, działają na szkodę górnictwa.