Prezydent USA Barack Obama zapowiedział na zakończenie V Szczytu Obu Ameryk rozluźnienie utrzymywanego od 50 lat przez USA embarga wobec Kuby.
Jego zdaniem spotkanie 34 przywódców z krajów obu Ameryk, które odbyło się w stolicy Trynidadu i Tobago otwiera _ nową erę współpracy _ państw półkuli zachodniej.
Będzie ona _ wykraczała poza tradycyjną współpracę wojskową i walkę z handlem narkotykami _ - podkreślił Obama przemawiając w Port-of-Spain.
Różnice opinii w wielu sprawach między szefami 34 państw spowodowały, że nie ogłoszono na zakończenie szczytu wspólnej deklaracji. Obama podkreślił jednak, że szczyt posłużył otwarciu nowego, nacechowanego wzajemnym szacunkiem etapu w stosunkach między demokratycznymi krajami obu Ameryk.
Na konferencji prasowej Obama, nawiązując do _ potencjalnie pozytywnych sygnałów ze strony nieobecnej na szczycie Kuby i prezydenta Wenezueli _ Hugo Chaveza, oświadczył: _ - Wierzę, że zapowiadają one co najmniej możliwość szczerego dialogu co do szeregu spraw, włączając w to demokrację i prawa człowieka na naszej półkuli _.
- _ Testem dla nas wszystkich będą tu nie tylko zwykłe słowa, lecz także czyny _ - dodał Obama.
Na szczycie szeroko komentowano uściski dłoni i inne przyjazne gesty, jakie pierwszego i drugiego dnia rozmów wymienili Obama i Chavez. Ich inicjatorem był dotychczas bardzo antyamerykański prezydent Wenezueli.
Podczas szczytu Chavez podszedł do sekretarz stanu USA Hillary Clinton i powiedział jej, że zamierza znormalizować sytuację w stosunkach dyplomatycznych między obu krajami i przywrócić obecność ambasadora Wenezueli w Waszyngtonie.
Obama, który zapowiedział rozluźnienie utrzymywanego od 50 lat przez USA embarga wobec Kuby, przed odlotem do Waszyngtonu zasugerował, że Kuba powinna na to odpowiedzieć uwolnieniem więźniów politycznych i obniżką opodatkowania transferów.
Odnosi się to do opodatkowania przekazów pieniężnych od Kubańczyków mieszkających w USA dla rodzin na Kubie.