Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Obama i Cameron o terminie zakończenia wojny afgańskiej

0
Podziel się:

Zdaniem niektórych komentatorów oświadczenie o zmianie charakteru misji może sugerować zamiar szybszej redukcji wojsk.

Obama i Cameron o terminie zakończenia wojny afgańskiej
(David Katz/Obama for America/CC BY-NC-SA/Flickr)

Wojna w Afganistanie i możliwość jej wcześniejszego zakończenia, kryzys w Syrii i konflikt z Iranem były najważniejszymi tematami rozmów prezydenta Baracka Obamy z brytyjskim premierem Davidem Cameronem w Białym Domu.

Na wspólnej konferencji prasowej po spotkaniu obaj przywódcy apelowali do opinii publicznej o cierpliwość wobec operacji NATO w Afganistanie. Obama powiedział, że już w połowie 2013 roku misja ta może zmienić charakter - z operacji bojowej w misję wsparcia rządowych sił afgańskich w ich walce z talibami.

Chociaż prezydent podkreślił jednocześnie, że USA nie przyspieszają wycofania swych wojsk z Afganistanu w stosunku do ustalonego harmonogramu, to zdaniem niektórych komentatorów oświadczenie o zmianie charakteru misji może sugerować zamiar szybszej redukcji wojsk.

Obama powiedział, że liczy wciąż na działanie sankcji i dyplomacji w rozwiązaniu konfliktu z Iranem na tle jego planów zbrojeń nuklearnych, chociaż ostrzegł, że czas ucieka._ - Sankcje będą dotkliwe, będą coraz mocniej godziły w gospodarkę irańską _ - powiedział, przypominając, że istnieje możliwość rozmów z Iranem. Przyznał jednak, że _ nie ma gwarancji, iż Iran przyjmie nasze oferty _.

Podkreślił, że USA i ich sojusznicy liczą na dyplomatyczne rozwiązanie, ale - dodał - _ okazja do takiego dyplomatycznego rozwiązania się kurczy _.

Oświadczenia Camerona na temat Iranu wskazywały, że między USA a Wielką Brytanią nie ma rozbieżności w tej sprawie.

Zapytany o Syrię, Cameron dał do zrozumienia, że nie opowiada się za zbrojną interwencją w tym kraju, która zdaniem części komentatorów mogłaby pomóc powstańcom._ - Kładziemy w Syrii nacisk na ułatwienie transformacji, ale nie na podsycanie rewolucji _ - powiedział premier.

Obama przypomniał znane argumenty USA przeciw interwencji, przede wszystkim brak mandatu ONZ._ - Libia była wyjątkowym przypadkiem, mieliśmy tam wyraźny międzynarodowy mandat, jasny plan _ - powiedział. Dodał, że państwa zachodnie nadal _ będą przekonywały Rosję, że w jej interesie jest pomóc nam _ w Syrii.

Spotkanie Obama-Cameron rozpoczęło się od podkreślania przyjaźni i trwałości sojuszu między USA a Wielką Brytanią. W czasie ceremonii powitalnej przed Białym Domem Cameron powiedział, że oba kraje _ łączy duchowe pokrewieństwo _ i przypomniał wspólną walkę z Hitlerem w czasie II wojny światowej.

Obama żartobliwie przypomniał wojnę między USA a Wielką Brytanią w 1812 roku, kiedy wojska brytyjskie spaliły Biały Dom. _ Rzeczywiście spaliliście to kompletnie, ale to już przeszłość _ - powiedział.

Oświadczył następnie, że oba kraje łączy wspólnota wyznawanych wartości._ - Wierzymy w godność wszystkich ludzkich istot. Jesteśmy zjednoczeni w popieraniu rozwoju narodów i pomocy dla nich, by wydobywały się z ubóstwa _ - powiedział.

Wizyta premiera Camerona w USA, rozpoczęta wczoraj wieczorem od wspólnej podróży na mecz koszykówki do Dayton w stanie Ohio, ma rozproszyć wątpliwości co do siły tradycyjnego sojuszu amerykańsko-brytyjskiego.

Obama uchodzi w Wielkiej Brytanii, zwłaszcza w rządzących obecnie kręgach konserwatywnych, za _ najbardziej antybrytyjskiego _ prezydenta USA w ostatnich dekadach.

Do opinii takiej przyczyniło się wiele wypowiedzi i posunięć politycznych prezydenta. Jego administracja poparła stanowisko Argentyny w jej sporze z Londynem o Falklandy. Obama powiedział, że _ największym przyjacielem i sojusznikiem _ USA w Europie jest Francja, co ubodło Brytyjczyków. Na początku swej prezydentury usunął z Pokoju Owalnego w Białym Domu popiersie Winstona Churchilla.

Brytyjską dumę uraziły także takie gafy Obamy, jak nazwanie ambasady Zjednoczonego Królestwa w Teheranie _ ambasadą angielską _ zamiast brytyjską.

Czytaj więcej o wydarzeniach w USA
Co stoi za gwałtownym wzrostem cen ropy? Wysokie ceny paliw to główne zmartwienie ubiegającego się o reelekcję prezydenta Baracka Obamy.
Obama traci w sondażach. Oto główny powód Z badania wynika, że słabnące poparcie Obamy ma związek ze wzrostem cen benzyny, który dotkliwie odbija się na budżetach rodzinnych Amerykanów.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)