Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Oborniki - Pan Henryk ratuje ludzkie życie i wydaje tomiki poezji

0
Podziel się:

Pasjonat turystyki rowerowej, fotografii, poeta i regionalista, tak można charakteryzować postać Henryka Wojtysiaka z Obornik.

Oborniki - Pan Henryk ratuje ludzkie życie i wydaje tomiki poezji

Jak sam mówi, wszystko zaczęło się od dziecięcych marzeń o byciu artystą. Później te młodzieńcze aspiracje poszły na jakiś czas w niepamięć. Pojawiła się potrzeba bycia w ciągłym kontakcie z przyrodą. Romantyczne usposobienie nie pozwoliło mu polubić wszystkich nowoczesnych udogodnień. Zamiast jak większość chłopców pasjonować się motoryzacją i samochodami, on wybrał rower. Niejako naturalnym rezultatem licznych podróży rowerowych stała się fotografia. Swoją przygodę z robieniem zdjęć rozpoczął ponad 15 lat temu. - Wówczas obudziła się we mnie chęć uwieczniania piękna, które mnie otacza. Fotografowałem okoliczne pomniki przyrody i zabytki - kościoły, dworki, kapliczki. Wszystko to, co napotkałem na rowerowym szlaku. Z czasem robienie zdjęć przestało mi wystarczać. Zapragnąłem poznać historię miejsc, które fotografuje - opowiadał z uśmiechem pan Henryk. Hobby fotograficzne zostało więc niejako z automatu poszerzone o zainteresowania historyczne. Pan Henryk rozpoczął drobiazgowe gromadzenie wszelkich faktów
dotyczących powiatu obornickiego i jego okolic. Najnowszym zainteresowaniem Henryk Wojtysiaka jest poezja. - Pierwszy wiersz napisałem ponad pięć lat temu, po śmierci Jana Pawła II. Nosił tytuł "Elegia dla papieża". - Wtedy też w moim życiu pojawiły się osoby, którym spodobały się moje wiersze. Ich aprobata i żywe zainteresowanie moją amatorską i nieśmiałą twórczością zachęciły mnie do stawiania kolejnych kroków w poetyckim fachu. Potem przyłączyłem się do innej lokalne poetki, a teraz mojej przyjaciółki, Barbary Zielińskiej, i rozpoczęliśmy budowanie Towarzystwa Literackiego Poetycki Wędrowiec - mówił pan Henryk. Choć ilością zainteresowań i pozytywną energią pan Henryk mógłby już teraz obdzielić jeszcze kilka osób, to nadal poszukuje nowych wyzwań i marzeń do realizowania. Jego życie prywatno-artystyczne jest zaledwie częścią jego codzienności. Doskonale realizuje się też na niwie zawodowej. Od 30 lat pracuje w służbie zdrowia, a obecnie znajduje się na półmetku szkoły, której ukończenie da mu upragniony -
oficjalny tytuł "ratownika medycznego". - Teraz wiele dzieje się w moim życiu. Szkoła, tomiki poezji, próby przedstawień "Wędrowca". Przyznaję, czasem wydaje mi się, że może za dużo robię na raz, ale mimo to wciąż pojawiają się nowe pomysły i marzenia. - stwierdza Henryk Wojtysiak. Warto dodać, że nasz bohater ma na swoim koncie liczne nagrody i wyróżnienia. Uczestniczył między innymi w regionalnych w konkursach fotograficznych poświęconych takim lokalnym osobliwościom jak wymarła miejscowość Radzim. Wydał też dwa tomiki poezji i planuje kolejny. - Następna książeczka z moimi wierszami i zdjęciami będzie nosić tytuł: "Wiejskie Klimaty" - zapowiada. Jego wielkim marzeniem jest też wydanie pięknego albumu fotograficznego na błyszczącym papierze.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)