Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Gratkiewicz
Jacek Gratkiewicz
|

Oto prawdziwe powody transferu do Palikota

0
Podziel się:

- Miałem już SLD dość - mówi Money.pl Witold Klepacz, który dziś zmienił partyjne barwy.

Oto prawdziwe powody transferu do Palikota
(PAP/Grzegorz Jakubowski)
Poseł Witold Klepacz przeszedł z SLD do Ruchu Palikota. To transfer, który w rozmowie z Money.pl kilka tygodni temu zapowiadał Andrzej Rozenek, rzecznik ugrupowania. - _ Miałem już dość, czułem się w SLD niedoceniany _ - mówi w rozmowie z Money.pl poseł Klepacz.

Money.pl: Dlaczego zostawił Pan kolegów z SLD?

*Witold Klepacz, były poseł SLD, obecny poseł Ruchu Palikota: *Sondaże pokazują, że jest duże zapotrzebowanie na lewicowe hasła i lewicowy program. Propozycja Ruchu Palikota doskonale odpowiada na to zapotrzebowanie, jest świeża i dynamiczna.

A SLD już stara i spróchniała?

Od 2004 roku Sojusz kręci się w kółko, nie potrafi przezwyciężyć swoich słabości, pomimo że ukazują się różne analizy po przegranych wyborach. W dalszym ciągu SLD nie potrafi odbudować swojej siły. Uważam, że lewica odbuduje się właśnie w Ruchu Palikota.

Leszek Miller mówi, że Ruch Palikota nie jest żadną lewicą.

W każdym ugrupowaniu jest lewe skrzydło i prawe skrzydło. Moje przejście do Palikota jeszcze bardziej wzmacnia lewe skrzydło Ruchu. Swoich poglądów nie zmieniam.

W SLD było Panu za ciasno? Niewygodnie? Nie mógł Pan się przebić?

Grubo ponad rok, grupa działaczy SLD, ale nie z klubu parlamentarnego, próbowała mnie za wszelką cenę marginalizować w partii. Miało to swój wyraz na listach wyborczych, zostałem pozbawiony pierwszego miejsca, otrzymałem drugie miejsce w swoim okręgu wyborczym, pomimo, że 4 lata wcześniej byłem w czołówce liderów w całym kraju, zdobyłem 25 tysięcy głosów.

Tego mojego doskonałego wyniku nie wzięto pod uwagę przy konstruowaniu list podczas ostatnich wyborów, dostałem _ dwójkę _ i z tego miejsca wygrałem. Zdobyłem jedyny mandat w swoim okręgu. Potwierdziłem w ten sposób swoją rolę lidera.

Niestety, ta grupa działaczy, która mnie marginalizowała, szkodzi wizerunkowi SLD, atakując autentycznych liderów. To jest grupa, która pomimo porażki w ubiegłorocznych wyborach ciągle umacnia swoje wpływy. To też była przyczyna mojego przejścia do Palikota.

Czuł się Pan w SLD niedoceniany?

Tak. Czułem się przez pewną grupę marginalizowany i niedoceniany.

Koledzy z SLD w Sejmie już przestali mówić do Pana _ Cześć Witek _?

Nie i myślę, że nie będzie to miało miejsca. Cieszyłem się chyba dobra opinią w Sejmie, wśród posłów i byłem lubiany. Takie zachowania nie powinny mieć miejsca. Szczególnie, że z wieloma posłami miałem sympatyczne, koleżeńskie relacje. Mam nadzieję, że pozostaną na takim samym poziomie. Do nikogo nie mam pretensji.

Ale do Pana niektórzy już mają. Słychać opinie, że był Pan podrzędnym posłem SLD i to żadna strata.

To mówią ludzie, którzy wywodzą się z grupy, która mnie marginalizowała. Nie dziwię się więc, bo ci ludzie nie mogą inaczej mówić niż tak, jak pan słyszał. Skoro jednak ludzie odchodzą z SLD, to chyba są jakieś głębsze przyczyny takiego stanu rzeczy, o których mówi część działaczy.

Tą _ głębszą _ przyczyną jest Leszek Miller i jego otoczenie?

Absolutnie nie. Bardzo cenię Leszka Millera i życzę mu jak najlepiej, żeby na sobotnim kongresie umocnił swoją pozycję i żeby jak w najmniejszym stopniu wpływ na politykę miała grupa działaczy, która popsuła tę partię przed wyborami i próbuje to robić teraz.

Co to jest za grupa, kto w niej jest?

Leszek Miller wie o kim mówi, bo rozmawialiśmy na ten temat wiele razy, ale nie chcę mówić o nazwiskach.

Skoro miał Pan tak dobry kontakt z liderem, nie mógł Pan wytrzymać i rozprawić się z ta grupą?

Nie mogłem, to było już za dużo. Jestem bardzo spokojnym człowiekiem, zrównoważonym, ale jeżeli już podjąłem decyzję o odejściu, to naprawdę musieli mi mocno zajść za skórę.

Liczy Pan na współpracę SLD z Ruchem Palikota?

Cały czas na to liczę i będę starał się budować taki pomost między tymi partiami.

Tylko czy ktokolwiek będzie chciał po tym pomoście przejść? Leszek Miller i Janusz Palikot ostatnio toczą już otwarta wojnę.

Tak rzeczywiście było jeszcze miesiąc temu, ale jest refleksja co do tych zachowań, przynajmniej po stronie Janusza Palikota. Wiem, bo z nim o tym rozmawiałem. Jest wola współpracy.

Czytaj więcej w Money.pl
50 proc. podatku PIT to mało? SLD tego nie wyklucza Tadeusz Iwiński z SLD mówi o zmianach proponowanych przez jego partię.
Ruch Palikota zapowiada sensacyjny transfer _ - Leszek Miller ma powód do płaczu - _ mówi Andrzej Rozenek.
Nowy transfer z SLD do Palikota. _ Miller ma powód do płaczu _ _ - To będzie mocne nazwisko - _ zapowiada poseł Ruchu Palikota Andrzej Rozenek.
wiadomości
wiadmomości
kraj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)