Co najmniej 10 osób zginęło dziś w rezultacie ataku amerykańskich samolotów bezzałogowych w północno-zachodnim Pakistanie - poinformowały źródła w pakistańskich służbach bezpieczeństwa.
Atak nastąpił w Południowym Waziristanie przy granicy z Afganistanem, w rejonie uchodzącym za twierdzę talibów i wspierających ich członków Al-Kaidy.
Według wspomnianych źródeł jeden dron we wczesnych godzinach porannych wystrzelił cztery pociski rakietowe w dom, który według NATO stanowił kryjówkę islamskich rebeliantów.
Talibowie walczący z Międzynarodowymi Siłami Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w Afganistanie, których trzon stanowi kontyngent amerykański, korzystają ze wsparcia swych baz w Pakistanie, regularnie przekraczając granicę między obu państwami.
Reuters zauważa, że dzisiejszy atak - drugi na tym obszarze od wczoraj - może zwiększyć napięcie między Pakistanem, który sprzeciwia się atakom dronów na swoim terytorium, a USA.
Obecnie państwa te negocjują ponowne otwarcie szlaków transportowych dla sił ISAF, które Islamabad zamknął pod koniec ubiegłego roku na skutek pogorszenia się relacji z Waszyngtonem.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Zaatakowali twierdzę talibów. Dronami Atak nastąpił w rejonie uchodzącym za twierdzę talibów i wspierających ich członków Al-Kaidy. | |
USA atakują. Drugi raz w ciągu 12 godzin Co najmniej ośmiu rebeliantów zginęło w nalocie przeprowadzonym przez amerykańskie samoloty bezzałogowe na północnym zachodzie Pakistanu. | |
Będą nas szpiegować z powietrza. Legalnie Już nie tylko wojsko i policja. Prawo do śledzenia nas dostaną też stacje telewizyjne, agencje rządowe i prywaciarze? |