Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PiS zaprasza na debaty. Wskazuje miejsce

0
Podziel się:

Partie spierają się o czas i miejsce przedwyborczych debat.

PiS zaprasza na debaty. Wskazuje miejsce
(PAP/Bartłomiej Zborowski)

aktualizacja: 16.50

Jarosław Kaczyński zaprasza ministrów rządu PO-PSL na debaty do centrum programowego Prawa i Sprawiedliwości. Pierwszym gościem, w związku z rozpoczęciem roku szkolnego, ma być - jak chce PiS - minister edukacji narodowej.

Jarosław Kaczyński mówił, że ministrowie rządu Donalda Tuska będą _ zdawać sprawę z tego, co uczynili przez ostatnie cztery lata _. Dodał, że będą kolejne zaproszenia i nie wykluczył, że zostanie zaproszony premier Tusk.

Pytany, kto jest potencjalnym rozmówcą ministra Rostowskiego odpowiedział, że _ magistrowi, czy też raczej bakałarzowi _ Rostowskiemu PiS przedstawi profesora. Prezes Kaczyński powiedział, że nie będzie to Zyta Gilowska, gdyż, jak mówił, jest ona członkiem Rady Polityki Pieniężnej.

PiS wyklucza prowadzenie debat w redakcjach telewizyjnych. Jak ujawnił rzecznik partii Adam Hofman TVN proponował Prawu i Sprawiedliwości przeprowadzenie debat z PO i ich transmisje w programach tej stacji. Kilka godzin później propozycję debaty złożył Donald Tusk.

Tymczasem szef sztabu wyborczego PO Jacek Protasiewicz podpisał w obecności dziennikarzy list do szefa sztabu wyborczego PiS Tomasza Poręby, w którym ponowił skierowane w sobotę do PiS przez premiera Donalda Tuska zaproszenie do odbycia debat tematycznych z udziałem obecnych ministrów i kandydatów na ministrów największej partii opozycyjnej.

_ - Z tego miejsca do prezesa Kaczyńskiego chciałbym zaapelować: panie premierze, czas na odważne decyzje. Czas powiedzieć Polakom, kto będzie ministrem spraw zagranicznych, nawet jeśli to będzie pani Anna Fotyga, kto będzie odpowiadał za gospodarkę, nawet jeśli to będzie pani Beata Szydło, kto będzie odpowiadał za sprawy wewnętrzne w pana ewentualnym rządzie, nawet jeśli to będzie Antoni Macierewicz _ - mówił Protasiewicz.

Jego zdaniem w debatach ze strony PiS powinny stanąć osoby, które aspirują do funkcji ministerialno-rządowych. Jak zaznaczył, Polacy mają prawo wiedzieć, kto będzie rządził Polską w sytuacji, w której premierem miałby zostać Jarosław Kaczyński.

Polityk pytany, dlaczego w związku z tym, także PO nie zamierza wystawić do debat swoich kandydatów na ministrów w nowym rządzie, stwierdził, że najpierw trzeba rozliczyć z dokonań dotychczasowych szefów resortów.

Protasiewicz mówił, że chciałby, aby debaty odbyły się _ na gruncie neutralnym _. Według niego najlepiej byłoby skorzystać z propozycji stacji telewizyjnych, które są zainteresowane takim wydarzeniem. Tymczasem PiS chce spotkań z ministrami na debatach we własnym ośrodku programowym.

Pytany o to, dlaczego do debat PO nie zaprosiła SLD odpowiedział: _ przewidujemy rozmowy z innymi formacjami politycznymi, przyjdzie również czas na rozmowę z partiami, które nie aspirują do roli głównych, wiodących w ewentualnej przyszłej koalicji _.

Czytaj więcej o przedwyborczych debatach

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)