Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pod Krakowem leją wodę do baków aut

0
Podziel się:

Na stacji benzynowej Petro Net w Szycach pod Krakowem od prawie dwóch tygodni pracownicy sprzedają benzynę wymieszaną z wodą. Po zatankowaniu takiego paliwa samochody nie nadają się do jazdy. Mimo skarg kierowców, dla których tankowanie w Petro Net skończyło się kosztowną wizytą u mechanika, właściciel nadal sprzedaje trefną benzynę.

Pod Krakowem leją wodę do baków aut

Stacja benzynowa w Szycach znajduje się przy ul. Wesołej, niedaleko drogi krajowej nr 94, tuż obok Urzędu Gminy Wielka Wieś. To nieduży budynek z czterema stanowiskami do tankowania i umiarkowanym ruchem. Ale stałych klientów ma. Jednym z nich był Konrad Macala. Był - bo się zarzeka, że więcej tam nie zatankuje. Ostatni raz korzystał z feralnej stacji w niedzielę 26 lutego. Wlał do baku 10 litrów benzyny PB95. Udało mu się tylko dojechać do domu. Tam jego polonez wysiadł. - Następnego dnia pojechałem na stację i powiedziałem, że po zatankowaniu auto mi nie pali - relacjonuje Macala. - Odparli, że mieli awarię. Oddali 50 zł za paliwo i poradzili, żebym pojechał do mechanika. Obiecali zwrot pieniędzy na naprawę. Pan Konrad usłuchał rady. U mechanika okazało się, że na 10 litrów paliwa benzyny było zaledwie ok. 2,5 litra. Reszta to woda. Naprawa auta kosztowała 461 zł. Do tej pory pieniędzy nie odzyskał. - Przedstawiłem pracownikom stacji fakturę, ale okazało się, że muszę ją wziąć nie na siebie, ale na nich.
Po raz kolejny zamierzam się tam wybrać w poniedziałek - mówi Macala. Dowiedzieliśmy się o innych podobnych przypadkach. Jedna z klientek, która pod koniec lutego tankowała auto na stacji w Szycach, do swojego samochodu musiała wzywać lawetę. - U mechanika okazało się, że w baku było więcej wody niż benzyny - mówi kobieta, prosząca o zachowanie nazwiska do wiadomości redakcji. - Za benzynę i lawetę mi oddali, ale nadal czekam na zwrot pieniędzy za naprawę samochodu. Od innych klientów stacji słyszałam, że poszkodowanych jest już kilka osób. Pracownicy Petro Net przyznają, że miała miejsce "awaria". - Została usunięta, a wadliwe paliwo wypompowane - zapewniają. Postanowiliśmy to sprawdzić. 7 marca kupiliśmy czysty, fabrycznie nowy kanister, z którym pojechaliśmy na stację benzynową w Szycach. Zatankowaliśmy ponad trzy litry benzyny "95" i zawieźliśmy ją do analizy do Instytutu Nafty i Gazu w Krakowie. Badanie wykazało, że paliwo jest mętne i zawiera wodę. Nie spełnia wymogów wynikających z rozporządzenia
ministra gospodarki i nie nadaje się do dystrybucji. - Te trzy litry benzyny zawierają ok. 5 ml wody. Takie paliwo zatankowane do samochodu, powoduje zakłócenia w pracy silnika, aż do jego unieruchomienia - mówi Marek Kwinta, analityk INiG. - Czasem woda dostaje się do benzyny przez przypadek. Zdarza się to najlepszym dystrybutorom, ale obowiązkiem stacji jest pilnowanie, żeby nie sprzedawać takiego paliwa. W biurze właściciela stacji, Petro Auto Centrum, zapewniano nas, że benzyna jest już "w porządku". Pracownik, z którym rozmawialiśmy, nie chciał oficjalnie skomentować sprawy. Obiecał to zrobić po zapoznaniu się ze sprawozdaniem INiG, które przesłaliśmy faksem. Potem nie obierano telefonu. Zapytaliśmy w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów, czy sprawdzano paliwo na stacji Petro Net. - Nie byliśmy tam na kontroli - odpowiada Magdalena Rucińska, naczelnik Wydziału Monitorowania Paliw UOKiK. Tymczasem na stacji przy kasie wisi tabliczka z informacją, że "dobra jakość paliwa potwierdzona jest badaniem
UOKiK". - My takich certyfikatów ani dyplomów nie wydajemy - zastrzega Rucińska. * Konsekwencje sprzedaży paliwa niespełniającego wymagań jakościowych są dotkliwe. Wojewódzka Inspekcja Handlowa może skierować sprawę do prokuratury, a ta nałożyć grzywnę od 50 do 500 tys. zł. Informacja taka trafia też do prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Ten może cofnąć stacji koncesję i nałożyć karę od kilkudziesięciu do kilkuset tys. zł (zależnie od przychodu). Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)