W nocy w demonstracjach wzięło udział ponad 2 tysiące ludzi. Policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych. Zatrzymano 16 osób - podały tureckie stacje telewizyjne.
Do interwencji sił bezpieczeństwa doszło w dzielnicy Dikmen, w tym samym miejscu, gdzie odbywały się manifestacje antyrządowe z przełomu maja i czerwca. Manifestanci wznieśli barykady, zatrzymując ruch uliczny. Protestowali przeciwko uwolnieniu policjanta, oskarżonego o zabicie w Ankarze uczestnika wcześniejszych demonstracji. Policja użyła gazu i armatek wodnych, by rozproszyć protestujących.
Policjant, który jest oskarżony o śmiertelne zranienie 26-letniego mężczyzny, do rozpoczęcia procesu pozostaje na wolności. Jak podają media tureckie, łącznie kilkadziesiąt osób zostało zatrzymanych od wybuchu protestów antyrządowych pod koniec maja. Według dziennika "Hurriyet" tylko w sobotę aresztowano w całej Turcji 31 osób; postawione im zarzuty objęły: organizowanie demonstracji, prowokowanie do przemocy, uszkodzenie mienia publicznego i przynależność do organizacji terrorystycznej.
Tak wyglądają protesty w Turcji
Demonstracje przeciwko przebudowie stambulskiego placu Taksim i likwidacji pobliskiego parku Gezi rozpoczęły się 31 maja. Z czasem przerodziły się w protesty przeciwko nasilającym się tendencjom autorytarnym rządu premiera Recepa Tayyipa Erdogana i próbom umiarkowanej islamizacji kraju.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Rząd turecki reaguje ostro. Zamykają ludzi Zgodnie z tureckim prawem zatrzymani mogą przebywać w areszcie do czterech dni. | |
Bułgarzy zapowiadają okupację budynków W jedenastym dniu demonstracji w bułgarskiej stolicy doszło do blokad kilku ważnych skrzyżowań. Kilka tysięcy uczestników antyrządowych protestów zebrało się przed siedzibą Rady Ministrów. | |
Protesty w Turcji. Policja znowu używa siły Turecka policja użyła armatek wodnych, by rozproszyć kolejny wielotysięczny protest przeciwko rządowi. |