Polscy siatkarze staną dziś przed historyczną szansą wygrania Ligi Światowej. Awans do finału, w którym _ biało-czerwoni _ zmierzą się z Amerykanami - mistrzami olimpijskimi z Pekinu, jest największym sukcesem Polaków w 22-letniej historii tych rozgrywek.
W 2011 roku podczas turnieju finałowego rozgrywanego w Gdańsku i Sopocie Polacy przegrali półfinał z Rosją 1:3, a w meczu o 3. miejsce pokonali Argentyńczyków 3:0.
Krzysztof Ignaczak jest bardzo zmotywowany przed rozgrywką finałową.
- _ Cieszymy się z tego, że dotarliśmy do finału. Koncentrujemy się teraz na meczu ze Stanami Zjednoczonymi. Każdy może wygrać, ale mam nadzieję, że nam nie zabraknie serducha i woli walki _ - powiedział Krzysztof Ignaczak.
POSŁUCHAJ KRZYSZTOFA IGNACZAKA:
(źródło: IAR)
Dla naszych rywali niedzielny finał jest drugim w historii. W 2008 roku triumfowali w Rio de Janeiro i kilka tygodni później zostali mistrzami olimpijskimi w Pekinie. Amerykanie zdobyli jeszcze dwa brązowe medale LŚ: w 1992 i 2007 roku.
Zbigniew Bartman nie jest przytłoczony sukcesami drużyny USA z ostatnich lat.
POSŁUCHAJ ZBIGNIEWA BARTMANA:
(źródło: IAR)
Finał Polska - USA rozpocznie się w Sofii o godzinie 19:45. Wcześniej, o 16:30, na parkiet wyjdą drużyny Bułgarii i Kuby, aby stoczyć pojedynek o 3. miejsce.
Czytaj więcej w Money.pl Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej