Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polska powalczy o unijne placówki na Wschodzie

0
Podziel się:

Unia Europejska będzie miała dwóch polskich ambasadorów. Opozycja: to za mało.

Polska powalczy o unijne placówki na Wschodzie
(kprm.gov.pl)

Nominacje dla dwóch polskich kandydatów na stanowiska ambasadorów w unijnej służbie dyplomatycznej to sukces Polski - uważają przedstawiciele PO i PSL. To pokaz słabości rządu - ocenia PiS. Lewica podkreśla, że trzeba zabiegać o kolejne placówki.

Wczoraj szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton mianowała 26 nowych szefów reprezentacji UE na świecie. Polacy obejmą dwie ambasady: w Jordanii oraz Korei Południowej. Pierwszą placówką pokieruje Joanna Wronecka, była polska ambasador w Maroku i Egipcie, a drugą - Tomasz Kozłowski, były ambasador Polski w Pakistanie i były szef Departamentu Azji i Pacyfiku w polskim MSZ.

- _ To jest sukces Polski, bo znajdzie się wśród tych krajów, które będą miały unijnych ambasadorów. Nie wszystkie państwa dostąpiły takiego zaszczytu. To oznacza wyraz zaufania dla polskich dyplomatów i świadczy o pozycji Polski w świecie _ - podkreślił eurodeputowany PO Krzysztof Lisek.

- _ Chciałoby się, żeby Polacy obejmowali placówki w rejonach świata, które są priorytetem naszej polityki zagranicznej. W tym rozdaniu nie było placówek w Moskwie, Kijowie czy na Białorusi. Sądzę, że w przyszłości jedna z ważnych placówek w Europie Środkowo-Wschodniej powinna przypaść Polsce _ - dodał.

W ocenie Liska placówka w Korei Południowej jest bardzo ważna, ponieważ Korea jest potęgą gospodarczą. Z kolei przyznanie Polsce placówki na Bliskim Wschodzie _ oznacza uznanie dla polskich dyplomatów i wysiłków Polski, która w tym rejonie świata jest aktywna _.

Przewodniczący klubu PSL Stanisław Żelichowski, pytany, czy uważa to za sukces polskiej dyplomacji, odpowiedział: - _ Jeżeli się patrzy na ilość państw Unii Europejskiej, potencjał ludnościowy państw i patrzy się, ile kto dostał, to Polska jest w czołówce _. Jak zaznaczył, w dalszej perspektywie Polska powinna umacniać rolę _ przyczółka Unii _ na Wschodzie.

Z kolei zdaniem wiceszefa sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Karola Karskiego (PiS) decyzje Ashton dowodzą, że osobisty sukces odniosła dwójka nominowanych polskich dyplomatów, ale nie jest to sukces Polski, bo - jak zaznaczył - placówki w w Jordanii i Korei Południowej nie są dla nas kluczowe. - _ Te nominacje pokazują słabość polskiego rządu i starań naszego MSZ _ - powiedział Karski.

Podkreślił, że polskie aspiracje powinny być o wiele większe zarówno co do znaczenia samych placówek, jak również co do liczby obejmowanych stanowisk. - _ Dwa na dwadzieścia sześć to zdecydowanie za mało. Polska jest szóstym państwem co do wielkości w UE i tych stanowisk powinno być zdecydowanie więcej _ - zaznaczył poseł PiS.

Tadeusz Iwiński (Lewica), członek Komisji Spraw Zagranicznych, jest zdania, że dwie nominacje nie odpowiadają ambicjom Polski. - _ To nas na pewno nie zadowala. Polacy są w sposób naturalny uważani jako specjaliści od Europy Środkowo-Wschodniej. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało _ - powiedział. Podkreślił, że należy kontynuować wysiłki, by liczba Polaków w unijnej służbie dyplomatycznej zwiększyła się.

Czytaj w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/139/t87179.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/w;unii;nie;bedzie;proporcjalnego;przydzialu;ambasad,94,0,602974.html) W Unii nie będzie proporcjalnego przydziału ambasad Ashton: Postaramy się by nie było poszkodowanych.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/28/t77340.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/mamy;dwoch;kandydatow;na;szefa;europejskiej;dyplomacji,78,0,674894.html) Mamy dwóch kandydatów na szefa europejskiej dyplomacji Dowgielwicz: Z optymizmem oczekujemy ogłoszenia nominacji.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)