Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Portfel posła: ile jeździ, ile dzwoni

0
Podziel się:

Na prowadzenie biur posłowie dostają rocznie po 140 tys. zł. Co robią z takimi pieniędzmi?

Każdy poseł gospodaruje publicznym groszem po swojemu. Niektórzy dzwonią na potęgę. Dolnośląskim rekordzistą w tej kategorii jest wrocławski poseł Dawid Jackiewicz (PiS), który w ubiegłym roku zapłacił za telefony ponad 22 tys. zł., ale po piętach depcze mu już partyjny kolega z Wałbrzycha, Waldemar Wiązowski (21,8 tys. zł). Każdy z nich wydał na to czterokrotnie więcej niż np. Grzegorz Schetyna (PO). Okazuje się, że liczny w Sejmie jest klub posłów podróżników. Ponad 35 tys. zł na służbowe podróże wydali Roman Brodniak ze Zgorzelca, Monika Wielichowska z Nowej Rudy, Norbert Wojnarowski z Lubina oraz Roman Kaczor z Oławy. Wszyscy reprezentują Platformę Obywatelską. Nie skąpił na płace wrocławian Sławomir Piechota(PO)- aż 81 tys. zł wydał na wynagrodzenia pracowników swoich biur poselskich. Na drugim biegunie jest poseł Norbert Wojnarowski (PO), który - jak wynika ze sprawozdania - na płace nie wydał ani grosza. Korzysta z pomocy społecznych współpracowników, których w tej kadencji miał już dziewięcioro.
Fortunę kosztuje go za to wynajęcie pomieszczeń na biuro poselskie. Mieści się ono na III piętrze ekskluzywnej galerii handlowej Cuprum Arena w Lubinie, wybudowanej przez miliardera Dariusza Miłka. Koszty najmu to główna pozycja w budżecie posła-jedna trzecia wszystkich wydatków.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)