Jeśli okaże się to jednak koniecznie, premier decyzję podejmie wraz z rządem i nie będzie patrzył na kalendarz wyborczy.
Wprowadzenie stanu klęski żywiołowej w związku z sytuacją powodziową pociągnęłoby za sobą konieczność przesunięcia wyborów prezydenckich (wyznaczonych na 20 czerwca).
Tusk powiedział, że rozmawiał o tej sprawie także z wojewodą świętokrzyskim i podkarpackim oraz ze strażakami.
_ - Pytałem ich, czy wprowadzenie stanu klęski żywiołowej pomogłoby im w tym najważniejszym etapie, jakim jest ratowanie ludzi i dobytku przed wodą, i jednoznacznie powiedzieli, że nie ma takiej potrzeby. Współpraca z ludźmi jest lepsza niż przymus, który nie daje takiego efektu, kiedy trzeba ewakuować ludzi _ - powiedział premier.
fot: PAP/Piotr Polak</span>_ fot: PAP/Piotr Polak _[ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://galerie.money.pl/powodz;ewakuacja;mieszkancow;sandomierza,galeria,3726,0.html)>Donald Tuskwyjaśnił, że zdaje sobie sprawę, że dla niektórych ludzi ogłoszenie stanu klęski wiąże się z większym bezpieczeństwem materialnym po wszystkim.
_ - Chcę jednak jeszcze raz zapewnić: te środki, które są w dyspozycji państwa polskiego, będą tak czy inaczej użyte na likwidacje szkód i dla tych, co utracili najwięcej _ - powiedział Tusk.
Ponownie zaapelował do osób, które znajdują się na zagrożonych terenach, o współpracę ze strażakami i wykonywanie ich poleceń.
_ - Mamy do czynienia z powodzią największą w historii. Dlatego zwracam się do mieszkańców terenów zagrożonych o maksymalnie dobrą współpracę ze wszystkimi służbami, w tym szczególnie ze strażą pożarną i policją. Skuteczne działanie straży pożarnej i innych służb będzie możliwe tylko w przypadku, kiedy będziemy ze sobą dobrze współpracowali _ - mówił Tusk.
Dodał, że chodzi o wysłuchiwanie _ bez zbędnych dyskusji _ wszelkich poleceń i sugestii ze strony straży pożarnej, szczególnie w przypadku decyzji o ewakuacji. Po raz kolejny zapewnił, że dobytek pozostawiony przez ewakuowanych będzie pilnowany przez policję i inne służby.
Zdaniem premiera, ilość sprzętu do pomocy powodzianom jest wystarczająca. Zapewnił, że możemy liczyć na pomoc sprzętową, w tym m.in. pomp do osuszania zalanych piwnic, ze strony m.in. Ukrainy i Stanów Zjednoczonych.
Donald Tusk zapowiedział, że jeszcze w środę rządowy zespół zarządzania kryzysowego, a w czwartek ministrowie przygotują plan _ dotyczący pomocy na dzień po _. _ Przy tak wielkiej wodzie nie unikniemy dramatów, ale nikt nie zostanie bez pomocy _ - zaznaczył.
Premier powiedział także, że rząd dokładnie analizuje sytuację, także to, na co skarżą się ludzie walczący z powodzią. _ Jedna uwaga powtarza się nieustannie, i będziemy musieli ją szybko uwzględnić, to jest kwestia działania regionalnych zarządów gospodarki wodnej _ - mówił.
Premier zapewnił, że przygotowana zostanie specustawa, która powinna dotyczyć wałów i całej infrastruktury hydrologicznej. Jak wyjaśnił, ustawa ta pozwalałaby m.in. budować wały i remontować je bez zgody właścicieli terenu.
_ - Tego typu zmiany zaproponuję w przepisach, i jeszcze dzisiaj przygotujemy taki zapis _ - zadeklarował premier.
Tusk był w środę m.in. w Sandomierzu i Tarnobrzegu, gdzie odwiedził tereny zalane przez Wisłę.
Czytaj w Money.pl | |
---|---|
*Wiele inwestycji przeciwpowodziowych tylko na papierze * Powódź tysiąclecia kosztowała nas 14 mld złotych. Na zabezpieczenia wzdłuż Odry powinniśmy wydać co najmniej 9 mld złotych. Jednak do tej pory wykonano inwestycje warte niewiele ponad jedną trzecią tej kwoty. Budowa zabezpieczeń wzdłuż Wisły i na Żuławach wciąż pozostaje tylko na papierze. | |
*Przez powódź wybory prezydenckie w październiku? * Wybory można przeprowadzić dopiero trzy miesiące po odwołaniu stanu klęski żywiołowej. Czy zostanie on ogłoszony? Na razie premier Donald Tusk wizytuje zalane tereny w Małopolsce i nie zapowiada wprowadzenia stanu wyjątkowego. | |
*Ile zapłacimy za opóźnienia w inwestycjach po powodzi? * Wieloletnie opóźnienia w budowach oznaczają, że niektóre z nich będą co najmniej trzy razy droższe niż zakładano. Zamiast 876 mln złotych za trzy z przeciwpowodziowych inwestycji na południu Polski zapłacimy ponad 2,37 mld złotych. | |
*ONZ ostrzega: Powodzie tak samo groźne jak susze * Obecnie na świecie ponad miliard ludzi nie ma dostępu do czystej wody - wynika z raportu Narodów Zjednoczonych. Do 2030 roku prawie połowa ludzkości będzie żyła w regionach z niedoborem wody. Naukowcy przestrzegają jednak, że równie dużym zagrożeniem jak susze staną się powodzie. | |
*Na likwidację szkód wydaliśmy sześć razy więcej niż na zapobieganie powodziom *W trakcie minionych 13 lat powodzie kosztowały nas co najmniej 28 mld złotych. Natomiast na realizację wszystkich inwestycji, które mają zapobiegać wylewaniom rzek, wydaliśmy niewiele ponad 4,5 mld zł. |