W cieniu przepychanek pod krzyżem i ostrych słów najwyższych hierarchów Kościoła prezydent Bronisław Komorowski przejął funkcję najwyższego zwierzchnika sił zbrojnych. W Pałacu Prezydenckim przywitały go pozdrowienia od zgromadzonego tłumu, ale i okrzyki _ Hańba! _
Komorowski przejmując zwierzchnictwo nad armią wspomniał swojego poprzednika na tej funkcji. - _ Razem przychodzi nam panowie ministrowie i panowie generałowie wypełnić bolesną lukę powstałą w wyniku katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, w której zginął prezydent Lech Kaczyński - zwierzchnik Sił Zbrojnych, szef Sztabu Generalnego, wszyscy najważniejsi dowódcy wojskowi, wiceminister obrony narodowej i szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego _- powiedział Komorowski.
W związku z uroczystościami policja usunęła ludzi spod krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Nie mając możliwości koczowania bezpośrednio pod ustawionym przez harcerzy krzyżem, protestujący zajęli miejsca po przeciwnej stronie ulicy. Tam też przynieśli mniejszą replikę krzyża. Kiedy Komorowski przyjechał do pałacu przywitały go okrzyki _ Hańba! _. Krzyczących było jednak niewielu i zostali zagłuszeni przez orkiestrę wojskową.
W tym samym czasie na Jasnej Górzegłos w sprawie krzyża zabrał Prymas Polski. - B_ rońmy się przed takim manipulowaniem symbolem krzyża; to nie ma nic wspólnego z prawym sumieniem katolickim, nic wspólnego z prawą, prawdziwą postawą chrześcijanina _ - powiedział abp Józef Kowalczyk, nazywając wydarzenia wokół krzyża przed Pałacem _ nieprzykładną i gorszącą manipulacją znaku krzyża _. Wezwał do zaprzestania takich działań.
Kancelaria Prezydenta zapewniała, że nie ma planu przeniesienia krzyża. Nie wiadomo jednak, czy dzisiaj chętni będą mogli wrócić w jego najbliższe otoczenie.