Politycy PSL i PJN zaprzeczają, jakoby mieli startować w najbliższych wyborach parlamentarnych ze wspólnych list.
Informację taką podał tygodnik Wprost powołując się na anonimowe rozmowy z jednym z liderów Ludowców.
Z ustaleń _ Wprost _ wynika, że jeśli Polska Jest Najważniejsza nie bedzię w stanie zarejestrować własnych list wyborczych, to posłowie tej partii będą mogli wystartować z list Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Jarosław Kalinowski z PSL pytany o taki scenariusz powiedział, że nie ma takiej możliwości, a poza tym nawet gdyby ktoś rozważał taki pomysł w jego partii, z pewnością by o tym wiedział.
Z kolei Elżbieta Jakubiak z PJN powiedziała, że jej ugrupowanie jest tak dalekie ideowo od PSL, że nawet przy dobrych chęciach, wspólne listy wyborcze nie są możliwe. _ To są po prostu dwa różne światy _ - dodała Jakubiak.
Tygodnik _ Wprost _ sugeruje w swojej publikacji, że wspólny start w wyborach parlamentarnych PSL i PJN miałby polegać na tym, że Ludowcy gwarantują przekroczenie 5-procentowego progu wyborczego, a PJN daje znane twarze, co dodatkowo winduje wynik.
Czytaj w Money.pl | |
---|---|
[ ( http://static1.money.pl/i/h/22/t134166.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/bedziemy;wybierac;dwa;dni;wciaz;sie;kloca,128,0,789120.html) | Będziemy wybierać dwa dni? Wciąż się kłócą Za dwudniową elekcją zdecydowanie są premier i prezydent. PSL stoi po stronie opozycji, która uważa, że to za drogo. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/254/t97278.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/psl;i;pjn;kusza;niezadowolonych,135,0,761735.html) | PSL i PJN kuszą niezadowolonych Paweł Poncyljusz nie wyklucza wyborczych transferów w niektórych regionach. |