Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Raport ONZ narzędziem politycznego spisku"

0
Podziel się:

Korea Północna w przesłanym dzisiaj oświadczeniu kategoryczne i całkowicie odrzuciła wnioski nieopublikowanego jeszcze raportu specjalnej komisji ONZ.

"Raport ONZ narzędziem politycznego spisku"
(AP/Fotolink/East News)

Korea Północna w przesłanym dzisiaj oświadczeniu _ kategoryczne i całkowicie _ odrzuciła wnioski nieopublikowanego jeszcze raportu specjalnej komisji ONZ, poświęconego naruszaniu praw człowieka przez reżim w Pjongjangu.

W dwustronicowym oświadczeniu przekazanym oenzetowskiej komisji władze Korei Płn. piszą, że raport ONZ jest _ narzędziem politycznego spisku _ oraz _ produktem upolitycznienia praw człowieka przez UE i Japonię przy wrogiej polityce prowadzonej przez USA _.

_ Mimo to do końca będziemy stanowczo reagować na wszelkie próby zmiany władz i wywierania presji skrywanej pod płaszczykiem "ochrony praw człowieka". Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna po raz kolejny wyjaśnia, że "naruszenia praw człowieka" wspomniane w tzw. raporcie w naszym kraju nie mają miejsca _ - zaznaczono.

Specjalna komisja ONZ to pierwsza w historii międzynarodowa grupa ekspertów zajmująca się kwestią praw człowieka w Korei Północnej. Występując we wrześniu przed Radą Praw Człowieka, szef komisji Michael Kirby zapowiadał, że postara się ustalić, którzy przedstawiciele władz północnokoreańskich i które instytucje państwowe ponoszą odpowiedzialność za udokumentowane zbrodnie. Publikację raportu zapowiedziano na poniedziałek.

Z zebranych przez komisję relacji świadków, których fragmenty dotychczas upubliczniono, wynika m.in., że w północnokoreańskich ośrodkach internowania tortury, głodzenie i publiczne egzekucje są na porządku dziennym, a za najdrobniejsze wykroczenia grożą drakońskie kary. Najbardziej znany uciekinier z Korei Płn., 31-letni Szin Dong Hiuk, opowiedział, że za upuszczenie na ziemię maszyny do szycia w obozie pracy obcięto mu palec. Aby przeżyć, musiał żywić się szczurami, jaszczurkami i trawą.

Mimo wielokrotnie ponawianych próśb śledczy ONZ nie zostali wpuszczeni do Korei Północnej, a władze północnokoreańskie odmówiły współpracy przy raporcie.

Większość ekspertów i uciekinierów z Korei Płn. nie wierzy, że raport będzie miał wpływ na sytuację w zakresie praw człowieka w Korei Północnej.

ONZ szacuje, że w północnokoreańskich obozach pracy przetrzymywanych jest ok. 200 tys. ludzi. Zbiegli z nich więźniowie już wcześniej sygnalizowali, że w obozach dochodzi do nadużyć na gigantyczną skalę.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)