Główne zbrojne ugrupowanie syryjskich rebeliantów oświadczyło, że chce, by przed islamski sąd trafiła sprawa zeszłotygodniowego zabójstwa jednego z wysokich dowódców przez antyreżimowych bojowników związanych z Al-Kaidą.
To pierwsza oficjalna reakcja wspieranej przez Zachód Najwyższej Rady Wojskowej na zamordowanie Kamala Hamamiego w czasie spotkania w Latakii; zabójstwo nasiliło wrogość między liberalnymi bojownikami walczącymi z reżimem Baszara el-Asada a islamistami.
Rzecznik Rady poinformował, że sprawą zajmie się sąd szariacki, o czym zostały poinformowane wszystkie strony. Hamami był jednym z wyższych dowódców Wolnej Armii Syryjskiej, która jest związana z Najwyższą Radą Wojskową.
Według źródeł rebelianckich główny podejrzany Abu Ajman al-Bagdadi ukrywa się i nic nie wskazuje na to, by został przekazany sądowi w Aleppo przez Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie, powiązaną z Al-Kaidą organizację działającą w Syrii.
Rada wojskowa podjęła także decyzję o zakazie obsługiwania posterunków drogowych przez zamaskowanych rebeliantów. Według komentatorów zakaz ma uderzyć w islamistycznych bojowników, którzy często noszą czarne maski; nie wiadomo jednak, jak zakaz ma być egzekwowany.
Ponad dwa lata po rozpoczęciu rewolty przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi, do Syrii zjeżdżają zagraniczni sunniccy rebelianci z zamiarem dołączenia się do walk, które uważają za świętą wojnę przeciwko szyitom.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Barroso obiecuje pieniądze rebeliantom Przewodniczący Komisji Europejskiej wezwał też do udzielenia pomocy innych darczyńców. _ Sytuacja w Syrii jest plamą na sumieniu świata _ - podkreślił. | |
Reżim Asada mówi o agresji z strony Unii Chodzi o decyzję Brukseli o możliwości importu ropy z terenów kontrolowanych przez rebeliantów. |