Sprzeciw Rosji wobec prób _ nadwerężania _ suwerenności Mołdawii wyraził prezydent Dmitrij Miedwiediew na spotkaniu z zagranicznymi ambasadorami.
_ - Wielowiekowa przyjaźń, wspólna historia i kultura wiążą narody Rosji i Mołdawii. Uważamy za niedopuszczalne próby nadwerężania tożsamości i suwerenności Mołdawii _ - oznajmił rosyjski prezydent, przyjmując listy uwierzytelniające od nowego ambasadora Mołdawii.
Zdaniem agencji AFP, jest to aluzja do Rumunii. Mołdawskie władze oskarżały ten kraj o podsycanie gwałtownych protestów, które wybuchły w Kiszyniowie na początku kwietnia. Opozycja mołdawska demonstrowała na ulicach przeciw sfałszowanym jej zdaniem wynikom wyborów parlamentarnych.
Miedwiediew podkreślił, że Rosja popiera władze Mołdawii _ w staraniach o unormowanie sytuacji _ w kraju.
Napięcia między Bukaresztem a Kiszyniowem pogłębiły się, kiedy prezydent Rumunii Traian Basescu powiedział, że uważa za bezsensowne zawarcie traktatu ustalającego granicę z Mołdawią, bo Bukareszt uznał już granice byłego Związku Radzieckiego, którego Mołdawia była częścią. Mołdawia oskarżyła Rumunię o chęć aneksji.
Historycznie i kulturowo Mołdawia jest bardzo silnie związana z Rumunią. W XIX wieku stanowiąca większość jej terytorium historyczna Besarabia została zaanektowana przez Rosję. W latach 1940-91 (z krótką przerwą w latach II wojny światowej)
Mołdawia była jedną z republik ZSRR. Od 1991 roku jest niepodległym państwem.