Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rośnie konkurencja na rynku biurowców w Łodzi

0
Podziel się:

Już za miesiąc łódzka TVN zacznie nadawać z dachu biurowca Cross Point. Właściciele Cross Point cieszą się, że interes w Łodzi idzie dobrze. A jak w ogóle wygląda rynek biurowców w tym roku? Lepiej niż w poprzednich.

Rośnie konkurencja na rynku biurowców w Łodzi

Należące do koncernu ITI telewizja TVN i portal Onet wynajęły w Cross Point 400 mkw. Onet już się tam przeniósł. Telewizja zacznie stąd nadawać pod koniec lipca. ITI to niejedyny najemca Cross Point, czyli biurowca, który powstał na bazie szkieletu dawnego Próchnika. - Mamy już wynajęte 80 proc. powierzchni, rozmawiamy o wynajmie kolejnego tysiąca metrów, wówczas byłoby już 90 proc. - mówi Anna Rajchert z łódzkiego oddziału Mermaid Properties, właściciela biurowca. - Biorąc pod uwagę, że budowę budynku zaczęliśmy w lipcu 2008 r., to jest bardzo dobry wynik. Mieliśmy dużo szczęścia na tym trudnym rynku. Ale w ogóle w tym roku, zwłaszcza na początku, było widać ożywienie - dodaje Rajchert. Jak sobie radzą inni? Na ul. Sterlinga firma Hines świętowała w ubiegłym tygodniu wynajęcie 50 procent powierzchni w biurowcu Strelinga Business Park. Z tej okazji był nawet bankiet... Trzeba jednak zaznaczyć, że od otwarcia tego gmachu minęło niezbyt wiele czasu - pół roku. Biura wynajęły tu m.in. Philips oraz Tate&Lyle.
Niedługo konkurencja na rynku zaostrzy się, bo po miesiącach stagnacji ruszyły nowe inwestycje - wybudowany zostanie m.in. Aurus przy al. Piłsudskiego oraz Green Horizon przy rondzie Solidarności. Z raportu agencji Jones Lang LaSalle wynika, że w Łodzi buduje się aż 66 tys. mkw. biur, co sprawi, że wkrótce ten rynek wzrośnie w mieście o jedną trzecią. Więcej biur (90 tys.) jest budowanych tylko we Wrocławiu. W Katowicach powstaje zaledwie 10 tys. Czy jest po co budować? Jones Lang LaSalle podaje, że w ukończonych już biurowcach odsetek pustostanów w Łodzi wynosi 20 procent i jest o prawie 2 punkty niższy niż w końcówce roku 2010 . Jednocześnie jednak jest to najgorszy wynik z miast o podobnym potencjale. Dla porównania - we Wrocławiu wolne jest zaledwie 2,1 proc. biur. Przypatrując się łódzkim biurowcom, Tomasz Błeszyński, ekspert rynku nieruchomości, wciąż nie pieje z zachwytu. - Powiedziałby, że w dalszym ciągu mamy zastój. Biurowce zapełniają się drobnymi krokami, wciąż są wolne miejsca w budynkach
wybudowanych w latach 2008-2009 - mówi Błeszyński. - O zastoju świadczą bardzo niskie ceny. Negocjując można liczyć na bardzo duże upusty. Biuro w rejonie Piotrkowskiej można wynająć już po 35 zł za metr kwadratowy, a górne stawki sięgają 65-70 zł - dodaje Błeszyński. Potwierdzają to dane Jones Lang LaSalle, który podaje, że przedział cenowy w biurowcach najwyższej klasy A wynosi w Łodzi 11-13 euro. A jeszcze trzy lata temu czynsze przekraczały 100 zł. Tyle że to było przed kryzysem, a poza tym biur było jak na lekarstwo. W ostatnim czasie mamy do czynienia z kilkoma nowymi zjawiskami. Pierwsze, to budowa biurowca pod potrzeby konkretnego klienta. Takim przykładem jest budowany przez Skanska Green Horizon przy rondzie Solidarności. Budynek niemal w całości zajmie Infosys, który nie mieści się już w gmachu przejętym po Philipsie. Druga nowość, to biura na sprzedaż, a nie wynajem. Taką ofertę ma firma Real, która przebudowała biurowiec dawnego Skórimpeksu na Teofilowie. Biura w Real Office można kupić za 5,7
tys. zł netto za 1 mkw. Firma mówi, że sprzedała już 4 z 7 pięter. Oficjalne otwarcie - pod koniec czerwca.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)