Druga noc przebiegła na niektórych przedmieściach Paryża pod znakiem rozruchów i potyczek z policjantami. Ich zasięg poszerzył się w porównaniu z poprzednią nocą.
Na północnym przedmieściu Paryża już nie tylko miasto Villiers-le-Bel, ale również sąsiednie miejscowości - były sceną gwałtownych rozruchów. Ponad trzydziestu policjantów odniosło obrażenia. Jeden z nich został trafiony w ramię z broni palnej. Spłonęło ponad 60 samochodów. Częściowo spalone zostały dwie szkoły, urząd podatkowy i supermarket.
Rozruchy przeniosły się również na południowe przedmieścia francuskiej stolicy, gdzie podpalony został autobus i samochód ciężarowy.
Przyczyną tego nagłego wzrostu napięcia była śmierć dwóch chłopców w wieku 15 i 16 lat w wyniku zderzenia ich motocykla z samochodem policyjnym. Wstępne wyniki śledztwa wykazują, że policjanci nie ponoszą winy za ten wypadek.