Przed końcem 2013 r. UE powróci do tematu przyjęcia Rumuni i Bułgarii do strefy Schengen - uzgodnili dzisiaj w Brukseli ministrowie spraw wewnętrznych państw Unii, po raz kolejny odkładając decyzję w tej sprawie.
_ - Rada UE powróci do tej sprawy przed końcem 2013 r. Nie sądzę, by nastąpiło to w czasie irlandzkiej prezydencji (czyli do końca czerwca) _ - powiedział irlandzki minister Alan Shatter na konferencji prasowej po czwartkowym posiedzeniu Rady UE.
Dodał, że _ pewna liczba państw członkowskich z powodów natury politycznej ma trudności ze zgodą na przyjęcie Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen _; do podjęcia decyzji w tej sprawie potrzebna jest jednomyślność.
Shatter podkreślił, że z technicznego punktu widzenia zarówno Rumunia, jak i Bułgaria, które weszły do UE w 2007 r., są gotowe do przystąpienia do strefy, w której nie obowiązują kontrole graniczne. Obejmuje ona obecnie 22 państwa.
Otwarcie sprzeciw wobec poszerzenia obszaru Schengen wyraziły Niemcy, Finlandia i Holandia. Argumentują, że Sofia i Bukareszt nie dość skutecznie walczą z korupcją i przestępczością zorganizowaną oraz mają jeszcze trochę do zrobienia, by w pełni realizować zasady państwa prawa - co potwierdzają zresztą raporty Komisji Europejskiej.
_ - Nadal widzimy słabe punkty w pewnych dziedzinach, szczególnie jeżeli chodzi o funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Dlatego nie jesteśmy jeszcze w stanie powiedzieć, że znosimy kontrole graniczne _ - powiedział w czwartek niemiecki minister spraw wewnętrznych Hans-Peter Friedrich.
Według źródeł dyplomatycznych stanowisko Polski w tej sprawie jest dość powściągliwe. _ Rozumiemy, jak ważne dla Rumunii i Bułgarii jest przystąpienie do strefy Schengen, bo daje poczucie pełnej przynależności do UE. Z drugiej strony trudno też nie zgodzić się z niektórymi zastrzeżeniami, które wyraża część państw _ - przyznał polski dyplomata.
Jednym z wątków dyskusji o poszerzeniu strefy Schengen o Rumunię i Bułgarię stały się wyrażane przez niektórych obawy, że nadmierny napływ imigrantów z biedniejszych krajów może być poważnym obciążeniem dla systemów wsparcia socjalnego państw zamożniejszych. Od 2014 r. rumuńscy i bułgarscy obywatele będą mogli swobodnie podejmować pracę we wszystkich pozostałych państwach Unii.
_ Trzeba się liczyć z tym, że z całej Europy przyjadą do nas ludzie, przekonani, iż mogą żyć u nas z pomocy socjalnej lepiej niż we własnych krajach _ - powiedział Friedrich, który rozmawiał w czwartek rano o tym problemie z ministrami spraw wewnętrznych Niemiec, Wielkiej Brytanii, Austrii i Holandii. Według dyplomatów państwa te mogą zwrócić się do Komisji Europejskiej albo prezydencji UE o podjęcie działań, które mogą zapobiec nadużywaniu swobody przepływu osób w UE.
Pytana o te obawy komisarz spraw wewnętrznych UE Cecilia Malmstroem podkreśliła, że dyrektywa o wolnym przepływie osób w UE mówi jasno, iż wszyscy obywatele unijni mają takie same prawa i obowiązki w całej UE. _ Mamy kryzys gospodarczy i ludzie, którzy żyją w biedniejszych krajach lub tam, gdzie bezrobocie jest bardzo wysokie, próbują szukać pracy w innych częściach Europy. To kompletnie zrozumiałe i powinno być popierane _ - powiedziała.
Zwróciła uwagę, że osoby nie mogące znaleźć zatrudnienia za granicą mogą pozostawać w obcym kraju przez określony czas, a jeśli nie stać ich na utrzymanie się, muszą wrócić do siebie.
Według rzecznika KE ds. zatrudnienia, spraw społecznych i integracji Jonathana Todda jak na razie żaden kraj członkowski nie dostarczył Komisji żadnych dowodów, że musi się mierzyć z problemem tzw. turystyki socjalnej. _ Jeśli to byłby faktycznie problem, moglibyśmy szukać rozwiązania, tymczasem faktem jest, że zapisy dotyczące ochrony (socjalnej) znajdują się w prawie UE, na które zgodziły się jednomyślnie wszystkie kraje członkowskie. Nie będziemy wychodzili z propozycją, by mierzyć się z czymś, co nie jest problemem _ - oświadczył Todd.
Przyznał, że w niektórych krajach członkowskich przyznawanie praw socjalnych obcokrajowcom jest postrzegane jako kwestia problematyczna, ale nie ma do tego podstaw w rzeczywistości.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Niemcy nie otworzą granic dla tych krajów Szef niemieckiego MSW Hans-Peter Friedrich zapowiedział sprzeciw wobec przyjęcia Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen. Berlin chce też zaostrzyć sankcje. | |
Rumunia nie wejdzie do Schengen, ponieważ... Rozmowy na temat przystąpienia Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen odłożono, ale sprawa nie dojrzała jeszcze do podjęcia decyzji i nie zapadnie ona przed przyszłym rokiem. | |
Chcą być w Schengen. Barroso wytyka błędy Premier Rumunii chce, aby Unia Europejska podjęła w marcu decyzję w sprawie włączenia jego kraju do strefy Schengen. |