Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rząd o mało nie stracił głowy... królowej

0
Podziel się:

Projekt ustawy o prywatyzacji Royal Mail nie wymaga zachowania Elżbiety II na znaczkach.

Rząd o mało nie stracił głowy... królowej
(Ivenks/iStockphoto)

Rząd uświadomił sobie, że projekt ustawy o prywatyzacji poczty (Royal Mail) omawianej w Izbie Gmin nie wymaga od potencjalnego nabywcy zachowania głowy Elżbiety II na znaczkach pocztowych.

Tygodnik _ Mail on Sunday _ twierdzi, że Pałac Buckingham (dwór królewski) jest z tego powodu oburzony, a rozmowy rządu z dworem nazywa _ gorączkowymi _.

Według agencji Press Association, dwór Elżbiety II nie pali się do prywatyzacji poczty działającej na zasadzie królewskiego przywileju. Wolałby, by rząd odłożył sprzedaż przynajmniej do 2013 roku, gdyż w 2012 roku Elżbieta II będzie obchodzić jubileusz 60-lecia objęcia tronu i z tej okazji poczta wyda okolicznościowe serie.

Rząd nie chce jednak słyszeć o zwłoce i uważa za oczywiste, że głowa Elżbiety II na znaczkach zostanie zachowana na dotychczasowych zasadach, tzn. w formie sylwetki bądź profilu. Ustawa (The Postal Services Bill) trafiła już pod obrady parlamentu.

Odpowiedzialny w rządzie za usługi pocztowe minister stanu Edward Davey, którego czujne oko wychwyciło lukę w ustawie, z wysokiego rządowego szczebla otrzymał zapewnienia, że w interesie każdego potencjalnego nabywcy jest zachowanie wizerunku monarchy, ponieważ rodzina królewska jest bardzo mocną marką towarową i rezygnacja z niej musiałaby być _ komercyjnym samobójstwem _.

Mimo to Davey sądzi, że w ustawie powinien znaleźć się specyficzny zapis zapewniający kontynuację tradycji zapoczątkowanej w 1840 roku, gdy do obiegu wprowadzono pierwszy znaczek pocztowy z głową panującej wówczas monarchini - królowej Wiktorii.

Od tego czasu na znaczkach brytyjskiej poczty, jako jedynej w świecie, nie umieszcza się nazwy kraju w pełnym brzmieniu ani nawet w skrócie, ponieważ po profilu lub sylwetce monarchini cały świat może poznać, że jest to znaczek brytyjski.

_ W proponowanej ustawie jest zapis zakazujący nadużywania wizerunku monarchy na znaczkach, ale wytknięto w niej brak konkretnego nakazu zatrzymania go na znaczku przez przyszłego właściciela Royal Mail _ - przyznał w wywiadzie dla BBC minister ds. biznesu, innowacyjności i umiejętności incent Cable.

Opozycyjna Partia Pracy wietrzy w całej sprawie ukartowaną grę: _ Takich rażących niedopatrzeń ustawodawczych nie zostawia się bez celu. Konserwatywno-liberalna koalicja sądzi, że im mniej warunków potencjalny nabywca będzie musiał spełnić, tym wyższą cenę zaoferuje rządowi _ - sądzi laburzystowski rzecznik ds. biznesu John Denham.

Posłanka Partii Pracy Nia Griffin zaapelowała do rządu, by usunął lukę i jak najszybciej wprowadził zapis gwarantujący, iż symbol Elżbiety II będzie na znaczkach zachowany.

Sprzedaż większościowego pakietu Royal Mail ma przynieść fiskusowi ok. 8 mld funtów. Poprzedni rząd laburzystów miał w planach tylko częściową prywatyzację poczty. Planom tym sprzeciwiają się związki zawodowe.

Wśród potencjalnych nabywców poczty (praw świadczenia usług pocztowych w odróżnieniu od prowadzenia urzędów pocztowych) wymienia się Deutsche Post i holenderską firmę doręczycielską TNT. Rząd twierdzi, że możliwa jest również sprzedaż akcji masowemu nabywcy tak, jak w latach 80. za rządów Margaret Thatcher.

Czytaj w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)