Szkody wyceniono na 3 miliardy koron, czyli około 480 milionów złotych. Poinformował o tym premier Petr Neczas.
Szef rządy podkreślił, że 3 miliardy koron to kwota całkowicie szacunkowa. Szczegółowe liczenie strat zacznie się po całkowitym opadnięciu wód w rzekach i potokach.
Zniszczeniu uległ nie tylko majątek prywatny. Ogromne szkody poniosła przede wszystkim infrastruktura. Zostały zniszczone dziesiątki kilometrów lokalnych, ale ważnych dróg, mostów, sieć wodociągowa, w energetyce - dziesiątki stacji transformatorowych, a także dziesiątki kilometrów regionalnych połączeń kolejowych. Rząd nie wyklucza wydania obligacji powodziowych, aby pomóc w odbudowie jednego z najbiedniejszych regionów.
Podczas powodzi w Czechach zginęły cztery osoby. Ewakuowano tysiące ludzi. Kilka osób uważa się za zaginione; ratownicy prowadzą poszukiwania. Kraj liberecki, gdzie doszło do największych zniszczeń, ogłosił stan klęski żywiołowej. Do regionu na pomoc w walce z powodzią władze skierowały wojsko, policję i śmigłowce. Gwałtowny wzrost poziomu wód w rzekach spowodowały padające od około doby obfite deszcze.
Czytaj w Money.pl ( http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=-1%20year&de=today&sdx=0&i=&ty=1&s%5B0%5D=inflacja&fg=1&w=450&h=200&cm=0 Inflacja ) Źródło: Money.pl na podstawie danych GUS