Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sabotaż w tyskim Fiacie. Uszkodzili 300 aut!

0
Podziel się:

Pracownicy tyskiego Fiata mówią dość! Twierdzą, że są regularnie mobbingowani, mają wyśrubowane normy, a jednocześnie mało zarabiają. W nocy (z czwartku na piątek) doszło tam do sabotażu. Grupa nieznanych osób uszkodziła około 300 samochodów: Fiat 500, Fiat Abarth, Fiat Panda i Ford Ka. Nowiutkie samochody mają porysowany lakier, wgniecenia i inne uszkodzenia.

Sabotaż w tyskim Fiacie. Uszkodzili 300 aut!

- Straty są bardzo duże. Sam na parkingu widziałem co najmniej 80 odstawionych uszkodzonych aut. Nie popieramy takich działań. Wielokrotnie ostrzegaliśmy dyrekcję zakładu, że może do nich dojść, bo ludzie są na skraju wytrzymałości - mówi Franciszek Gierot, szef WZZ Sierpnia 80 w tyskiej fabryce. Auta mają uszkodzone karoserie (rysy lub wgniecenia). W zakładzie mówi się, że do niektórych silników wrzucano śruby, uszkadzano wydechy, a także cięto lub wyrywano wiązki elektryczne. Winni są poszukiwani przez dyrekcję. Nieoficjalnie wiadomo, że sprawdzane są obecnie nagrania z monitoringu. W tyskiej fabryce pracownicy produkcji zarabiają od 2100 do 3600 zł brutto. Chcą podwyżek o 850 zł. - Nasz zakład jest chlubą Fiata. Stawia się nas za wzór, a płaci najsłabiej. Tak nie może być - podkreśla Gierot. Szefowie fabryki wydali dyspozycje pracownikom szczebla kierowniczego, by pilnowali produkcji, "chodzili po linii". Powód? Zwracanie uwagi na uszkodzenia nadwozi lub innych części samochodu tak, "aby zawęzić miejsce
ewentualnych uszkodzeń, bo na II i III zmianie było tego bardzo dużo". Bogusław Cieślar, rzecznik Fiat Auto Poland zaprzecza jakoby w fabryce doszło do nocnego sabotażu. Geneza konfliktu w Tychach. O konflikcie czytaj również w serwisie DziennikZachodni.pl Polecamy również: Zwolennicy Autonomii to wandale? Namalowali gigantyczny napis na moście

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)