Sejm przyjął rezolucję w sprawie jak najszybszego podpisania przez prezydenta Traktatu z Lizbony.
Za przyjęciem rezolucji głosowało 256 posłów, 147 było przeciw, 7 posłów wstrzymało się od głosu. Przeciw rezolucji opowiadał się klub PiS.
_ - Sejm, podkreślając, że decyzja dotycząca przyjęcia traktatu jest suwerennym rozstrzygnięciem każdego państwa członkowskiego UE, zwraca się do prezydenta o uwzględnienie woli obu izb parlamentu i o jak najszybsze zakończenie procesu ratyfikacji Traktatu z Lizbony, a także o czynne wspieranie jego ratyfikacji w pozostałych państwach członkowskich UE _ - głosi rezolucja.
W kwietniu ub.r. parlament upoważnił prezydenta do ratyfikowania Traktatu Lizbońskiego.Lech Kaczyńskiwielokrotnie powtarzał, że Polska nie będzie przeszkodą w wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego. Podkreślał jednak, że podpisze ratyfikację jeżeli ponowne referendum w Irlandii zakończy się sukcesem zwolenników Traktatu.
Prezydent się nie ugnie
Podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzej Duda nie sądzi, aby pod wpływem przyjętej w piątek przez Sejm rezolucji prezydent Lech Kaczyński _ w jakimkolwiek stopniu _ zmienił zdanie ws. Traktatu Lizbońskiego.
Zdaniem Dudy, rezolucja _ z punktu widzenia długofalowego interesu Polski w Unii Europejskiej jest całkowicie nieodpowiedzialna _.
Duda powiedział , że gdyby prezydent dzisiaj podpisał ratyfikację Traktatu, _ nic by się nie zmieniło poza jednym, że zwiększyłby się nacisk na Irlandię _ - która w referendum odrzuciła Traktat z Lizbony.
Zaznaczył, że w żaden sposób nie pomogłoby to Polsce, nie spowodowałoby też, że Traktat zacząłby obowiązywać.
Duda podkreślił, że prezydent jest zwolennikiem Traktatu i podpisze ratyfikację w odpowiednim czasie, ale nie wyraża zgody na przyłączenie się _ do koalicji, który naciska na naród irlandzki _.