Sikorski: Sprawdzamy przesyłki, czy nie są bombami

Wczoraj do zagranicznych ambasad w Atenach przesłano pięć paczek z ładunkami wybuchowymi. Cztery z nich zdetonowano. Piąta wybuchła w placówce szwajcarskiej.

Minister Sikorski zapewnił, że do tej pory nie ma żadnych informacji o podwyższonym zagrożeniu terrorystycznym. Dodał, że ministerstwo będzie działać za każdym razem, gdy pojawią się sygnały, dzięki kórym można coś przedsięwziąć. _ - Na razie takich precyzyjnych ostrzeżeń nie mamy _ - podkreślił.

Szef polskiej dyplomacji powiedział, że resort stosuje się do wymogów bezpieczeństwa. Jako przykład podał, że wszystkie przesyłki adresowane do niego są najpierw sprawdzane przez Biuro Ochrony Rządu, także pod względem materiałów wybuchowych.

Wczoraj w polskiej ambasadzie w Atenach wprowadzono stan podwyższonej gotowości. Wszystkie przesyłki, które przyszły do ambasady, zostały sprawdzone detektorem wykrywającym materiały wybuchowe, jednak nie stwierdzono żadnego zagrożenia.
Wszyscy pracownicy ambasady zostali poinstruowani, jak mają postępować w podejrzanej sytuacji albo z podejrzaną przesyłką. Do odwołania obowiązuje ich zakaz przyjmowania przesyłek dostarczonych przez firmy kurierskie i pocztę grecką.