Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Służba zdrowia w Portugalii jest naciągana na tzw. "martwe dusze"

0
Podziel się:

W ponad 10-milionowym kraju pracuje 40 tys. lekarzy, z których co dziesiąty to obcokrajowiec.

Służba zdrowia w Portugalii jest naciągana na tzw. "martwe dusze"
(Castorp Republic/CC BY-NC-SA 2.0/Flickr)

Kontrole zlecone przez rząd Pedra Passosa Coelho wykazały, że w portugalskim systemie zdrowia istnieje aż 2 mln fikcyjnych pacjentów. Inspekcje potwierdziły też chaos organizacyjny w szpitalach i ośrodkach zdrowia.

Dotychczas stowarzyszenia medyczne, powołując się na zawyżone dane, wskazywały na _ poważny niedobór _ lekarzy w Portugalii i żądały zwiększania liczby etatów. W ministerstwie zdrowia rozpatrywany był również plan kontraktów dla zagranicznych lekarzy._ _

_ - Wraz z odkryciem 2 mln martwych dusz projekt ten został zawieszony. Nie mamy problemów z liczbą lekarzy w Portugalii. Jest ona wystarczająca _ - poinformował Jose Manuel Silva, przewodniczący Krajowej Izby Lekarskiej w Lizbonie.

W ocenie Silvy niezbędne są dalsze reformy usprawniające narodowy system ochrony zdrowia w Portugalii. _ - Jego niewydolność związana jest z poważnym chaosem organizacyjnym w placówkach medycznych _ - dodał przewodniczący izby.

W ponad 10-milionowej Portugalii pracuje 40 tys. lekarzy, z których ok. 9 proc. stanowią obcokrajowcy. Najwięcej medyków, 2,4 tys., zatrudnionych jest w aglomeracji lizbońskiej, gdzie ostatnie kontrole potwierdziły brak równowagi między liczbą lekarzy i pielęgniarek, których jest tam o 200 mniej.

_ - Zjawisko to zgłosiliśmy już do instytucji międzynarodowych, gdyż jest ono zwyczajną patologią. W żadnej stolicy państwa należącego do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) liczba lekarzy w szpitalach i ośrodkach służby zdrowia nie przewyższa liczby pielęgniarek. Według światowych standardów średnio jeden lekarz powinien przypadać na trzy pielęgniarki _ - powiedziała Guadelupe Simoes z Portugalskiego Związku Pielęgniarek.

Więcej o Portugalii czytaj w Money.pl
Portugalia zamiast do pracy poszła świątować _ Rządy przychodzą i odchodzą, a karnawał zostaje! _, głosił transparent niesiony podczas jednej z ulicznych parad.
Po Grecji ten kraj będzie następny Kolejne bankructwo pogrąży giełdy mocniej niż kłopoty Aten. Ratunku nie widać, bo strefa euro nie chce pomagać kolejnym państwom.
Długi wciąż rosną. Są zagrożeni bankructwem? Słabsze od spodziewanych wyniki portugalskich firm publicznych w 2011 roku nie zrażają miejscowych ekonomistów.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)