*_ - Politycy, którzy mówią, że poparcie Solidarności dla kandydata na prezydenta RP Jarosława Kaczyńskiego może spowodować ogromne zamieszanie polityczne podobne do czasów AWS-u, nawiązują do czasów PRL _ - uważa szef Komisji Krajowej związku, Janusz Śniadek.*
W czwartek Komisja Krajowa NSZZ _ Solidarność _ poparła kandydaturę Jarosława Kaczyńskiego na prezydenta.Stanowisko to zaakceptowało 50 członków Komisji, 6 wstrzymało się od głosu.
_ Kiedy "Solidarność" w 1980 r. opowiedziała się jakiej Polski chcemy, rozpoczął się też wielki wrzask, że związek miesza się do polityki _ - powiedział przewodniczący._ _
_ - Dzisiaj powiem, że jestem tak samo dobrym obywatelem Polakiem, jak każdy z tych, którzy stawiają ten zarzut. Oni nie mają ani trochę większego ode mnie prawa mówić o Polsce. "Solidarność" powiedziała to Polsce i wara komukolwiek od odbierania nam tego prawa _ - argumentował Śniadek.
Stanowisko _ S _ skrytykował Lech Wałęsa. - _ Ja bym nigdy sobie, gdybym był w Solidarności, na to nie pozwolił. Nie wolno następny raz mieszać Solidarności w takie rozgrywki. Solidarność ma być ponad tym wszystkim. Ale młodzi ludzie dzisiaj inaczej widzą świat _ - mówił w piątek w TVN24 były prezydent.
Jak dodał, poparcie dla Kaczyńskiego to zdrada jego koncepcji Solidarności._ - Moja koncepcja Solidarności była inna, my się nie mieszamy w rządzenie, my kontrolujemy, my inicjujemy, zachęcamy, pilnujemy _ - mówił Wałęsa.
Śniadek wysłał w tej sprawie w sobotę list do Wałęsy. _ Odnosząc się do ostatniej wypowiedzi Pana Prezydenta, tak szeroko nagłośnionej w mediach, chciałbym podkreślić, że nikt z nas w Solidarności nie przysięgał wierności poglądom Pana Prezydenta. Dlatego bardzo proszę o większą powściągliwość w oskarżaniu o zdradę _ - zaapelował szef związku.
Jak napisał Śniadek, przypadająca w tym roku 30. rocznica powstania Solidarności, skłania do pytania o wierność przesłaniom Sierpnia'80.