Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SPR Lublin może nie dostać pieniędzy od miasta. Klub może być zadłużony nawet na 800 tys. zł

0
Podziel się:

Na ostatniej sesji Rady Miasta radni zdecydowali o objęciu udziałów w spółce SPR Lublin i przekazaniu na ten cel pół miliona złotych. Tymczasem udało nam się dotrzeć do opracowań powstałych w ratuszu, z których wynika, że znajdujący się w tarapatach finansowych klub piłkarek ręcznych był źle zarządzany.

SPR Lublin może nie dostać pieniędzy od miasta. Klub może być zadłużony nawet na 800 tys. zł

Nie wiadomo, ile obecnie wynoszą długi SPR, bo mimo ponagleń Andrzej Wilczek, prezes klubu, nie dostarczył na sesję sprawozdania finansowego z jego działalności. - Zmieniałem biuro sprawozdawcze i stąd wynikło opóźnienie - tłumaczy i zapewnia: - Do 10 listopada sprawozdanie będzie gotowe. Ewa Wilczek z SPR Lublin: Bardzo przeżywam, że mogę być świadkiem upadku klubu Nie podaje jednak, ile dokładnie wynosi zadłużenie. Szacuje je na około 700-800 tys. zł. Zdaniem prezesa Wilczka, wejście miasta do spółki pomoże klubowi wyjść na prostą, zwiększy wiarygodność i pozwoli pozyskać nowych sponsorów. Tymczasem opinia Wydziału Gospodarowania Mieniem Urzędu Miasta Lublin jest druzgocąca. Od sierpnia 2008 do końca 2009 r. SPR "dorobił się" ok. 550 tys. zł straty. Urzędnicy wskazują też na uchybienia z lat 2008-09: "wskaźniki płynności finansowej po-zostają na bardzo niskim poziomie", "koszty wynagrodzeń zawodniczek są rozbieżne z zapisami kontraktów", "księgi rachunkowe, udokumentowanie operacji gospodarczych nie w
pełni spełnia wymogi ustawy o rachunkowości". Urzędnicy uważają, że pół miliona z miejskiej kasy, gdy trafi do klubu, pójdzie na spłatę długów z lat 2008-09. - Nie zgadzam się z tymi zarzutami i jestem bardzo zdziwiony, że ktoś je nam postawił - broni się prezes Wilczek. Jego zdaniem, prowadzenie finansów SPR nie jest aż tak złe, jak wynika z ustaleń urzędników ratusza. Uchwała zezwalająca miastu na zakup udziałów w SPR trafi teraz do wojewody. Jeśli nie ma błędów, to nie będzie tam zatrzymana. - Nas interesuje tylko jej legalność, a nie aspekty ekonomiczne - wyjaśnia Cezary Widomski, zastępca dyrektora Wydziału Nadzoru i Kontroli Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. Przekazanie pieniędzy nie jest przesądzone. - Nie jestem temu przeciwny, ale poprosiłem o opinię biegłego ze Stowarzyszenia Księgowych Polskich - informuje Krzysztof Żuk, z-ca prezydenta Lublina. - Jeśli się okaże, że możemy narazić się na zarzut niegospodarności, prezydent przedstawi opinię biegłego radnym.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)