Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Stan wojenny w oczach Amerykanów

0
Podziel się:

W 30. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego Richard Pipes wspomina, jak postrzegały te dramatyczne wydarzenia USA.

Stan wojenny w oczach Amerykanów
(PAP/ CAF)

Emerytowany profesor historii Uniwersytetu Harvarda, wybitny znawca historii Rosji, Richard Pipes, w grudniu 1981 r. był szefem biura ds. Europy środkowowschodniej i ZSRR w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego w administracji prezydenta Ronalda Reagana.

W 30. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego wspomina, jak wyglądały dramatyczne wydarzenia tamtych dni z perspektywy Waszyngtonu.

_ - W sobotę 13 grudnia wieczorem byłem w domu. Nagle dostałem telefon z Białego Domu: mam natychmiast wracać. Kiedy tam przyjechałem, trwało już zebranie na temat sytuacji w Polsce. Prowadził je wiceprezydent George H.W. Bush, bo prezydent Reagan spędzał ten weekend w Camp David. Na zebraniu dominował nastrój dezorientacji: nikt nie wiedział co się dzieje w Polsce mimo ostrzeżeń że wprowadzenie stanu wojennego jest bliskie _ - wspomina Pipes.

_ - Zadzwoniłem do ambasadora PRL w Waszyngtonie Romualda Spasowskiego. Nie wiedział, co się dzieje. Następnego dnia rano pojechałem do Białego Domu. Odbyło się tam znowu zebranie na temat Polski, tym razem pod kierownictwem George'a Clarka z Departamentu Stanu. Po południu kolejnemu zebraniu przewodniczył już Reagan. Był wściekły, chciał zerwać stosunki dyplomatyczne z ZSRR. Był gotowy na wszystko z wyjątkiem wojny. Musieliśmy go uspokajać _ - ciągnie profesor.

_ - Polecono mi przygotować projekt sankcji na reżim w PRL. Nie wiedziałem, jak się za to zabrać. W końcu opracowaliśmy pakiet sankcji ekonomicznych, które wprowadziliśmy gdzieś w połowie grudnia. Staraliśmy się je uchwalić razem z krajami europejskimi. Niemcy zachodnie nie chciały się przyłączyć, twierdziły, że stan wojenny to wewnętrzna sprawa Polski. Sądzono, że sankcje będą bardzo kosztowne dla Polski i dla ZSRR - i rzeczywiście były. Złagodzono je pod koniec 1982 roku _ - wspomina.

Profesor Pipes mówi, że oczekiwał, iż stan wojenny zostanie wprowadzony, ale był zaskoczony, kiedy to się stało.

_ - Pułkownik Kukliński informował nas o przygotowaniach do tego, ale nie podawał daty. Ja zresztą nie byłem dokładnie poinformowany o treści jego raportów. Biały Dom bardzo się obawiał, że wiadomość o nich wycieknie na zewnątrz, więc CIA wtajemniczyła w nie tylko prezydenta i jego najbliższych współpracowników _ - relacjonuje.

Pipes podkreślił, że generał Jaruzelski nie może tłumaczyć swej decyzji wprowadzenia stanu wojennego rzekomymi planami interwencji wojskowej ZSRR, na które powoływał się podczas konferencji w Jachrance.

_ - Rosjanie nie zamierzali interweniować. Marszałek Kulikow (dowódca wojsk Układu Warszawskiego) powiedział to dobitnie po latach. Notatki z posiedzeń politbiura KPZR dowodzą, że nie było takich planów. Na jesieni i zimą 1981 r. nie było też koncentracji wojsk sowieckich przy granicy z Polską _ - podkreśla Pipes.

Czytaj więcej o wprowadzeniu stanu wojennego
[ ( http://static1.money.pl/i/h/120/t38520.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/30;rocznica;wprowadzenia;stanu;wojennego,13,0,988685.html) 30 lat temu ogłosił stan wojenny. Tak to wyglądało 80 tys. żołnierzy, 30 tys. milicjantów, 1750 czołgów, 1900 wozów bojowych i 10 tys. internowanych - to bilans stanu wojennego.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/127/t46463.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/general;jaruzelski;przepraszam,126,0,987262.html) Generał Jaruzelski: Zrobiłbym to samo Na dwa dni przed rocznicą wprowadzenia stanu wojennego Wojciech Jaruzelski wydał oświadczenie.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)