Cztery osoby zginęły, a kilka zostało rannych w szturmie syryjskich sił rządowych na akademik po antyreżimowych protestach w Aleppo, w północno-zachodniej części kraju - podali dziś obrońcy praw człowieka i opozycja. Ponad 50 studentów zostało aresztowanych.
Siły bezpieczeństwa i prorządowe bojówki użyły gazu łzawiącego i ostrej amunicji po wkroczeniu na teren akademiku przy uniwersytecie w Aleppo w nocy ze środy na czwartek. Wymianę ognia słychać było do rana - powiedział cytowany przez agencję AP studencki działacz Thaer al-Ahmed.
Szturm na akademik nastąpił po studenckiej demonstracji w Aleppo. Aresztowano ponad 50 studentów.
Doniesienia świadków i pojedynczych działaczy o obławie i ofiarach potwierdziła opozycyjna organizacja Lokalne Komitety Koordynacyjne oraz Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie.
W Syrii od połowy marca 2011 roku trwa rewolta przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada. Syryjscy obrońcy praw człowieka twierdzą, że wskutek tłumienia protestów przez siły reżimu śmierć poniosło ponad 11 tys. ludzi. Damaszek utrzymuje z kolei, że za atakami na siły rządowe stoją _ ugrupowania terrorystyczne _.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Zuchwały atak na siedzibę banku centralnego Do ataku doszło w centrum Damaszku. W mieście słychać wybuchy i strzały. | |
"Ci obserwatorzy przynieśli nam zniszczenie" Wojska Asada przypuściły szturm na miasto po tym, gdy lokalni powstańcy zabili oficera wojska rządowych i jego pomocnika. | |
Annan znów prosi Damaszek. Chodzi o czołgi Międzynarodowy wysłannik do Syrii Kofi Annan zaapelował do władz w Damaszku, by zaprzestały używania ciężkiej broni i wycofały ją z miast. |