Aktualizacja 16:30
Biznesmen Ryszard Krauze usłyszał w katowickiej prokuraturze, zarzuty działania na szkodę kontrolowanej przez siebie spółki Prokom Investments. Przed przesłuchaniem Krauze nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.
Sprawa dotyczy 3 mln zł pożyczki, udzielonej w 2006 r. przez Prokom firmie King&King na poszukiwanie złóż ropy w Afryce. Według ustaleń biegłych firma ta była wówczas w złej sytuacji finansowej, dlatego pożyczka miała być niekorzystna dla Prokomu.
Wcześniej zarzuty w tej sprawie usłyszał w katowickiej prokuraturze b. członek zarządu Prokom Investments, a w miniony poniedziałek także członek obecnego zarządu spółki. Firma w oświadczeniu prasowym uznała zarzuty za _ zdumiewające _ i domagała się umorzenia postępowania.
_ Zarzut ten jest zdumiewający ponieważ w ramach normalnej działalności, jaką prowadzi Prokom Investments, jako prywatny fundusz inwestycyjny (nie mylić z Prokom Software S.A., spółką IT, która była notowana na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych) sprzedał podmiotowi trzeciemu wierzytelność w postaci powołanej umowy pożyczki z dnia 26 września 2006 r. na kwotę 3 mln zł oraz wszystkie wierzytelności przysługujące Prokom Investments wobec King&King na kwotę 6,2 mln zł, otrzymując za nie łączną kwotę ok. 10,157 mln zł. Suma ta obejmuje nie tylko pełną umówioną kwotę odsetek od King&King, ale również należne odsetki ustawowe - _napisano w komunikacie.
Oznacza to, że spółka Prokom nie tylko nie poniosła żadnej szkody w związku z zaangażowaniem finansowym w King&King, ale że fundusz wręcz zarobił na tym ostatecznie ok. 1 mln zł.
Spółka Prokom Investments S.A. przekazała do Prokuratury informacje i dokumenty dotyczące ww. transakcji sprzedaży wierzytelności wobec King&King. _ W świetle udostępnionych Prokuraturze dokumentów wyrażamy przekonanie, że złożone przez Prokom Investments S.A. – jako rzekomo pokrzywdzonego – wnioski o umorzenie postępowania zostaną pozytywnie rozpatrzone - _głosi komunikat firmy.
Za pozbawione podstaw śledztwo w tej sprawie uważa także Business Centre Club, którego członkowie wnioskowali, by nadzór nad postępowaniem objął Prokurator Generalny. W opinii ekspertów BCC, zarzuty stawiane przedstawicielom Prokomu są pozbawione merytorycznych podstaw.
Prokuratorskie zarzuty w tej sprawie to część śledztwa, dotyczącego działalności spółki King&King. Prowadzona od kilku lat sprawa skończyła się już jednym aktem oskarżenia. Chodziło m.in. o przekazanie spółce King&King pożyczek przez spółki, w których udziałowcem jest Ryszard K. Przedstawiciele tych spółek są oskarżeni o działanie na ich szkodę i nadużycie zaufania.