*Talibowie najprawdopodobniej będą chcieli wystartować w najbliższych wyborach w Afganistanie. Informacje takie podają media w Kabulu, powołując się przy tym na źródła wywiadowcze oraz na miejscowych analityków. *
Na sierpień zaplanowano wybory prezydenckie oraz do rad prowincji. W tym drugim głosowaniu rebelianci prawdopodobnie wystawią swoich kandydatów, aby tym samym przejąć władzę w części Afganistanu. Niewykluczone, że partyzanci planują też wystawienie swoich list w przyszłorocznych wyborach do parlamentu.
Dziennikarz najpoczytniejszej afgańskiej gazety Aszte Sop Sandżar Soheil potwierdza w rozmowie z Polskim Radiem, że taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny:
- _ Mamy informacje, że rebelianci mają teraz około miliona potencjalnych głosów. Są też inne elementy, które pokazują, że talibowie nie będą chcieli zdestabilizować sytuacji podczas wyborów. Proszę popatrzeć na proces rejestracji wyborców. Wszystko przebiegło gładko, oni nie robili żadnych problemów _ - wyjaśnia Soheil.
Eksperci podkreślają, że talibowie są zbyt słabi, by pokonać 70 tysięcy zagranicznych żołnierzy stacjonujących w Afganistanie. Dlatego część z nich przystąpiła już do poufnych negocjacji z rządem w Kabulu. Rozmowy miałyby doprowadzić do zawieszenia broni i podziału władzy, choć specjaliści nie wróżą temu pomysłowi powodzenia.